Rozdział 51 Nowe moce i nowa profesor

Po lekcjach Sara poszła do biblioteki zrobić zadanie. Gdy skończyła odniosła książki do dormitorium i przebrała się. Poszła na błonia pooddychać świeżym powietrzem. Usiadła na skraju jeziora i zaczęła rozmyślać nad byciem z Draco. Rozmyślania przerwała Pansy.
-Czego chcesz zły człowieku?-zapytała Sara.
-Pokłóciłaś się z Draco?
-A co cię to?
-Zerwaliście?
-Nie, ale wiesz co ci powiem?
Pansy potrząsnęła przecząco głową.
-Odwal się ode mnie i zostaw mnie w spokoju jeśli chcesz jeszcze żyć!
Pansy przestraszona uciekła do zamku, a Sara zaśmiała się i wstała z ziemi. Podeszła do jeziora i położyła stopę delikatnie na wodzie. Zaraz drugą. Okazało się że potrafi chodzić po wodzie. Była tym bardzo zaskoczona.
-Dumbledore mówił że całe życie mogę odkrywać w sobie nowe umiejętności.
Sara zaczęła chodzić po wodzie. Obróciła się i zobaczyła Harry'ego.
-Cz-cześć Harry.
-S-Sara ty chodzisz po wodzie?
-Tak, ale dopiero teraz to odkryłam.-powiedziała Sara i zeszła z wody na ziemię.
-Mam pomysł.-powiedziała Sara i złapała Harry'ego za rękę.
Weszła na wodę, a za nią Harry. Gdy Sara go trzymała nie mógł wpaść do wody. Weszli na bardziej głęboką wodę i stanęli w miejscu.
-Sara?!-krzyknął Draco.
Sara i Harry popatrzyli na niego. Harry puścił rękę Sary i wpadł do wody. Sara wyskoczyła za nim i wyciągnęła go na brzeg. Draco tylko się przyglądał. Sara poszła z Harrym do skrzydła szpitalnego.
-Co wam się stało?-Krzyknęła pielęgniarka. -Jesteście cali mokrzy.
Harry zaczął kaszleć. Więc pielęgniarka kazała mu iść położyć się na łóżku. Sara stała w miejscu.
-Idź się przebrać. Jesteś cała mokra. -powiedziała pielęgniarka Sarze.
Lecz Sara zaczęła płonąć i od razu była sucha.
Usiadła koło Harry'ego.
-Harry przepraszam. To moja wina.
-Nie to moja wina mogłem cie nie puszczać.
Pielęgniarka przyniosła im gorącą czekoladę. Wieczorem Harry mógł już wyjść ze szpitala. Sara szła z nim do pokoju wspólnego. W pokoju nikogo nie było. Usiedli więc na kanapie i zaczęli robić zadanie na jutro. Skończyli późno w nocy. Sara już zasypiała nad książkami. Jej głową spadła na ramię Harry'ego.
-Hej Sara?-Harry lekko potrząsnął jej ramieniem.
Sara obudziła się.
-Tak Harry?
-Może chodźmy już spać?
-Tak,dobry pomysł. -Sara uśmiechnęła się, wzięła książki i poszła na górę.-Dobranoc Harry. -powiedziała będąc na schodach.
-Dobranoc.-powiedział chłopak i uśmiechnął się.
Sara weszła cicho do pokoju, rzuciła się na łóżko. Nawet się nie przykryła. Od razu zasnęła. Eliza wskoczyła za Sarą, a Blu wziął kołdrę i przykrył Sarę. Rano Sara obudziła się bardzo wszcześnie. Wszyscy jeszcze spali. Sara ubrała się w lepsze ciuchy, wzięła książki i poszła do pokoju wspólnego. Usiadła na kanapie i kończyła robić zadanie. Gdy skończyła spakowała się i poszła na śniadanie. W wielkiej sali usiadła na swoim miejscu i zaczęła jeść. Gdy zjadła poszła na pierwszą lekcję. Na obronę przed czarną magią. Gdy wszyscy weszli do klasy,zajęli miejsca i czekali na profesor Umbridge.
-Dzień dobry.-powiedziała Umbridge uśmiechając się.
Kilka osób odpowiedziało "Dzień dobry".
Umbridge wygłosiła przemowę i kazała czytać podręcznik.
Sara podniosła rękę.
-Tak panno...
-Smith. Proszę pani czy będziemy używać magii na lekcjach obrony przed czarną magią?
-A niby po co?
-Żeby się bronić?
-A kto miał by atakować takie dzieciaczki jak wy?
-No nie wiem może...  Lord Voldemort?
Umbridge zaniemówiła.
-Słuchajcie ktoś chcę wmówić wam że czarnoksiężnik żyje, ale to nie prawda.
-A właśnie że prawda!-krzyknęli razem Sara i Harry.
-Szlaban panie Potter i panno Smith!
Sara zła na Umbridge usiadła na krześle.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora