Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

Rozdział 9 Tajemniczy prezent

Kolejne tygodnie mijały spokojnie. Parę tygodni przed Bożym Narodzeniem profesor McGonagall zbierała nazwiska uczniów którzy zostają w Hogwarcie na święta. Sara i Harry wpisali się na listę. Gdy profesor McGonagall wyszła z pokoju wspólnego Gryfonów zaczęła się rozmowa. -Czemu Harry zostajesz w Hogwarcie?-zapytała Sara -Bo do Dursleyów nie ma co wracać. Kazali by mi wracać, a ja i tak ich nie cierpię.-powiedział Harry -Ja zostaję bo i tak nie mam się gdzie podziać. No gdzie bym się podziała sama bez domu? Ty przynajmniej masz gdzie mieszkać. Uśmiechnęła się Sara. Kolejne 2 tygodnie szybko minęły. Prawie wszyscy wyjechali na święta do domu. Z gryfonów został tylko Harry z Sarą. Sara z Harrym zeszli do wielkiej sali na  ucztę. Sara była pięknie przystrojona.Z zaczarowanego sufitu padał śnieg. Były też pięknie przystrojone choinki. Na stołach było pełno jedzenia. -Mało osób zostało na święta w Hogwarcie-powiedziała Sara -No inni pojechali do rodziny na święta, a my ...-urwał Har

Rozdział 8 Blizna

Gdy Sara się obudziła zauważyła że była w skrzydle szpitalnym. -Jak się czujesz?-zapytała pani Pomfrey -Ym dobrze, a tak w ogóle to ile już tu jestem??-zapytała Sara -No ominęła cię noc duchów. Jest 1 listopada-odpowiedziała pielęgniarka -Dobrze, a czy mogę już iść?-zapytała Sara -O nie! Ostatnio cię wypuściłam i widzisz znów zemdlałaś, a powiedz mi jak to się stało? -No zaczęła mnie głowa boleć w tym miejscu- Sara pokazała część czoła zasłoniętego włosami- i zemdlałam. Pani Pomfrey odgarnęła włosy z Sary czoła i gwałtownie się przesunęła zasłaniając usta z przerażenia. -S-s-siedź tu ja zaraz wrócę.-wyjąkała pielęgniarka -Hmm co ona tam zobaczyła?-powiedziała Sara do siebie. Wzięła lusterko które leżało na półce koło łóżka i zobaczyła bliznę w kształcie błyskawicy taką jaką miał Harry. Pani Pomfrey wróciła z profesorem Dumbledorem. -Proszę zobaczyć na jej czoło- powiedziała cicho. Dumbledore podszedł do Sary i odgarnął włosy z jej czoła. Gdy przyszedł profesor Snape. -Co

Rozdział 7 Spotkanie

Sara jak zwykle obudziła się przed chłopakami, ale leżała jeszcze. -Dziś niedziela żadnych lekcji , żadnej nauki tylko wolność. Prawie tak jak za dawnych lat.-pomyślała Sara. Leżała lecz znudziło jej się to. Ubrała się i poszła na śniadanie. -Blu chodź -szepnęła do swojego ptaka. Zeszła do głównego pokoju i przeszłą przez dziurę w obrazie. -Dopiero 7:15-powiedziała do siebie. Szła schodami na dół dopóki nie usłyszała krzyku. -Nie zostawcie mnie! Słyszała z daleka. Pobiegła za krzykiem. Ku jej zdziwieniu spotkała Malfoya z Crabbem i Goylem dręczących jakiegoś niskiego chłopaka. -Co Malfoy od rana będziesz dręczyć słabszych , nie masz nic lepszego do roboty?-zapytała -Chodźcie stąd-powiedział Malfoy do swoich goryli -Zrobili ci coś? Bo jak tak to ich mogę nastraszyć-powiedziała Sara z uśmiechem podając chłopakowi rękę. -Colin Creevey jestem-powiedział chłopak robiąc Sarze zdjęcie oślepiając ją fleszem. -Ok to do zobaczenia-Powiedziała Sara -Nie czekaj idę z tobą -Ostrzegam

Rozdział 6 Walka

Gdy Sara się obudziła była w skrzydle szpitalnym. Zapytała panią Pomfrey czy może już iść. -Tak idź już.-odpowiedziała pielęgniarka. Sara wychodząc wpadła na Hermionę. -O Sara właśnie do ciebie szłam. Jak się czujesz?-zapytała Hremiona -Dobrze, a chłopaki gdzie ? -Harry na treningu qudditcha, a Ron na trybunach siedzi. -Aha ok to chodźmy do nich.-Sara uśmiechnęła się. Sara i Hermiona poszły na stadion. -Widzę że Blu polubił Rona-powiedziała Sara ujrzawszy Blu na ramieniu Rona. -Tak jak ty byłaś w skrzydle szpitalnym to Blu za Ronem chodził, ale chyba tylko dla tego że zawsze dawał mu coś do jedzenia.-powiedziała Hermiona -Cześć Ron-Powiedziała Sara uśmiechając się. -O Sara cześć-powiedział Ron przełykając paszteciki z dyni. -Ej Ron ty tylko byś jadł.-powiedziała Hermiona Sara i Ron wybuchli śmiechem. -Co ?Co ja takiego powiedziałam? Harry od dołu zobaczył Sarę , Rona i rozzłoszczoną Hermionę. Pomachali mu na przywitanie. Po treningu Harry dostał pogniecioną kartkę pr

Rozdział 5 Pierwszy dzień w Hogwarcie

Wszyscy poszli spać.Sara leżała na łóżku i myślała. S:Harry,Ron i Hermiona są fajni morze się zaprzyjaźnimy.-pomyślała. W końcu zasnęła.Rano obudziła się przed chłopakami o 5:45. S:Ubiorę się.-pomyślała. Jak pomyślała tak zrobiła.Przebrała się w szkolne ciuchy i zeszła do salonu. S:Pójdę już. He:Cześć co tak wcześnie wstałaś? S:A spać nie mogłam to wstałam.A ty czemu tak wcześnie? He:Ja zawsze o 6 schodzę i idę na śniadanie,chłopaki zawsze później schodzą.To co idziemy? S:Ok. Sara i Hermiona poszły na śniadanie.Gdy już usiadły na miejscach zaczęła się rozmowa. S:Jaką mamy pierwszą lekcje? He:Eliksiry ze Snapem. S:Aha. W końcu chłopaki doszli. H:Cześć. S:Hejka. Gdy chłopaki zjedli całą czwórką poszli do sali gdzie miały być lekcje. Sara siedziała w pierwszej ławce bo nie było nigdzie miejsca. -Nowa uczennica tak?-zapytał Snape -My się już chyba poznaliśmy-Odpowiedziała Sara. -Co za bezczelność.Dobrze powiedz mi wszystkie składniki eliksiru wielosokowego.-powiedział