Rozdział 7 Spotkanie

Sara jak zwykle obudziła się przed chłopakami, ale leżała jeszcze.
-Dziś niedziela żadnych lekcji , żadnej nauki tylko wolność. Prawie tak jak za dawnych lat.-pomyślała Sara.
Leżała lecz znudziło jej się to. Ubrała się i poszła na śniadanie.
-Blu chodź -szepnęła do swojego ptaka.
Zeszła do głównego pokoju i przeszłą przez dziurę w obrazie.
-Dopiero 7:15-powiedziała do siebie.
Szła schodami na dół dopóki nie usłyszała krzyku.
-Nie zostawcie mnie!
Słyszała z daleka. Pobiegła za krzykiem. Ku jej zdziwieniu spotkała Malfoya z Crabbem i Goylem dręczących jakiegoś niskiego chłopaka.
-Co Malfoy od rana będziesz dręczyć słabszych , nie masz nic lepszego do roboty?-zapytała
-Chodźcie stąd-powiedział Malfoy do swoich goryli
-Zrobili ci coś? Bo jak tak to ich mogę nastraszyć-powiedziała Sara z uśmiechem podając chłopakowi rękę.
-Colin Creevey jestem-powiedział chłopak robiąc Sarze zdjęcie oślepiając ją fleszem.
-Ok to do zobaczenia-Powiedziała Sara
-Nie czekaj idę z tobą
-Ostrzegam cię nie zadzieraj ze mną-powiedziała
-Idę z tobą i nic mnie nie powstrzyma.
-Odwal się Colin bo nie ręczę za siebie.
-Nie
-Odczep się!
Po tych słowach Colin zostawił ją w spokoju. Sara szła do Wielkiej Sali zobaczyła że Harry, Hermiona i Ron już tam są.
-Cześć- powiedziała Sara
-Cześć gdzie byłaś?-zapytała Hermiona.
-Malfoy dręczył jakiegoś chłopaka to poszłam tam uratowałam go ale jest strasznie uparty.
-To Colin tak?-Zapytał Harry
-Tak skąd wiedziałeś?
-W tamtym roku też cały czas za mną łaził. Jak się go pozbyłaś?
-Powiedziałam żeby się ode mnie odwalił i się odwalił.
-Który dziś jest?-zapytał Ron
-28 Września-powiedziała Hermiona
Kolejny miesiąc minął bardzo szybko. Nikt nie zauważył że już koniec października
-Jaka teraz lekcja? -zapytała Sara Hermionę
-Teraz Transmutacja.
Gdy wszyscy byli już w klasie profesor McGonagall przyszła.
-Witajcie. Dzisiaj będziemy przemieniać żuki w guziki.
Hermionie jako pierwszej się udało wszyscy się trudzili, ale w końcu każdy miał parę guzików.
Po lekcji wszyscy poszli na kolację.
-Sara czemu nie jesz?-zapytała Hermiona
-Nie jestem głodna- odpowiedziała-głowa mnie boli chyba pójdę do dormitorium.
-Czekaj idę z tobą!-krzyknęła Hermiona
Sara i Hermiona szły nie odzywając się.
Gdy doszły do obrazu Grubej Damy Sara zemdlała.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora