Rozdział 6 Walka

Gdy Sara się obudziła była w skrzydle szpitalnym.
Zapytała panią Pomfrey czy może już iść.
-Tak idź już.-odpowiedziała pielęgniarka.
Sara wychodząc wpadła na Hermionę.
-O Sara właśnie do ciebie szłam. Jak się czujesz?-zapytała Hremiona
-Dobrze, a chłopaki gdzie ?
-Harry na treningu qudditcha, a Ron na trybunach siedzi.
-Aha ok to chodźmy do nich.-Sara uśmiechnęła się.
Sara i Hermiona poszły na stadion.
-Widzę że Blu polubił Rona-powiedziała Sara ujrzawszy Blu na ramieniu Rona.
-Tak jak ty byłaś w skrzydle szpitalnym to Blu za Ronem chodził,
ale chyba tylko dla tego że zawsze dawał mu coś do jedzenia.-powiedziała Hermiona
-Cześć Ron-Powiedziała Sara uśmiechając się.
-O Sara cześć-powiedział Ron przełykając paszteciki z dyni.
-Ej Ron ty tylko byś jadł.-powiedziała Hermiona
Sara i Ron wybuchli śmiechem.
-Co ?Co ja takiego powiedziałam?
Harry od dołu zobaczył Sarę , Rona i rozzłoszczoną Hermionę.
Pomachali mu na przywitanie.
Po treningu Harry dostał pogniecioną kartkę przyniesioną przez sowę.
"Harry dawno się nie widzieliśmy przyjdźcie do mnie na herbatę po treningu-Hagrid"
-No to chodźmy.-powiedziała Hermiona
Całą trójka stała koło wejścia do Hogwartu , gdy naglę pojawił się obok nich Malfoy ze swoimi gorylami Crabbem i Goylem.
-Czego od nas chcecie?-zapytał Ron
-Zamknij się Wesley!-powiedział Malfoy
-Odczep się od nas!-powiedziała Hermiona
-Zamknij się szlamo!-zakrzyczał Draco
Gdy Sara to usłyszała od razu rzuciła się na Malfoya z pięściami i przygwoździła go do muru.
-Jeszcze raz tak do niej powiesz ,a pożałujesz żeś się urodził-powiedziała do niego Sara
-Chodź Sara oni nie są warci uwagi.-powiedział Harry.
Sara puściła Dracona a on upadł na ziemię.Uszła kawałek ale wróciła do niego i znów go przygniotła to ściany.
-Pamiętaj jeśli się dowiem że jeszcze raz tak powiedziałeś do Hermiony to nie żyjesz-powiedziała
i pobiegła za resztą.
-Łał to było....-zaczął Goyle
-Cicho siedź!-powiedział Malfoy który sam odwrócił się by spojrzeć na Sarę która znikała mu z oczu.
Czwórka przyjaciół była już blisko domu gajowego.
-Ale mu powiedziałaś.-zaczął Ron.
-To było coś niesamowitego!-powiedział Harry.
-Dzięki-powiedziała cicho Hermiona do ucha Sary.
Doszli do domku Hagrida i zapukali w drzwi.
-Kto tam?-rozległ się głos gajowego.
-To my- powiedział Harry
-Dobra wchodźcie.
Harry otworzył drzwi i od razu ujrzał Hagrida.
-Cześć Hagrid-powiedział Harry.
-Witajcie-powiedział olbrzym- o widzę że jeszcze ktoś przyszedł kto to?
-To Sara najdzielniejsza dziewczyna jaką znam-powiedział uśmiechnięty Ron.
Wszyscy usiedli Sara powiedziała o sobie trochę i zaprzyjaźniła się z olbrzymem.
-A o co chodzi z tym "najdzielniejszą dziewczyną"?-zapytał Hagrid
-No bo jak dostaliśmy list byliśmy przed Hogwartem i Malfoy ze swoimi gorylami nas zastali i zaczęli wyzywać Hermionę od szlam, to Sara wzięła rzuciła się na  Malfoya i powiedziała mu że jak jeszcze raz tak powie do Hermiony to pożałuje-powiedział Ron w skrócie
-Cholibka no nieźle przyznam , ale należało mu się od co.-powiedział Hagrid
-Ale dlaczego nie użyłaś różdżki tylko z pięściami na niego?-zapytał Harry
-Ja zawsze wolałam rękami się bić-odpowiedziała Sara.
Rozmawiali jeszcze chwilę lecz zaczęło się robić ciemno i poszli do Hogwartu do swoich pokoi i poszli spać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora