Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2017

Rozdział 74 Przygotowania do Wesela

Obraz
Sarę w nocy obudziły głosy. Po cichu wstała z łóżka i podeszła do okna. Zobaczyła, że Harry rozmawia z Ronem. -Zgłupiałeś?! Chcesz odejść? I dokąd pójdziemy? Bez Hermiony i Sary nie poradzimy sobie.-spojrzał na dom.-lepiej żeby tego nie słyszały.-powiedział, wziął plecak Harry'ego i razem ruszyli do domu. Sara uśmiechnęła się i wróciła do łóżka. Rano obudziła ją Hermiona i Ginny. Sara usiadła na łóżku. Przeciągnęła się i zaczęła się ubierać. Gdy się ubrała, razem z Ginny i Hermioną zeszły do kuchni. Gdy tylko Sara weszła do kuchni wskoczyła na nią Eliza. -Eliza!-Sara ucieszyła się i przytuliła ją.-Dziękuję, że się pani nią zajęła.-zwróciła się Sara do pani Molly. -Nie ma za co skarbie.-powiedziała pani Molly i uśmiechnęła się.-Jeśli chcesz, to może jeszcze z nami zostać. -A to nie będzie problem? -Oczywiście, że nie. Sara uśmiechnęła się i usiadła na krześle przy stoliku. Wzięła Elizę na kolana i przyglądnęła się jej. Urosła przez ten czas, ale nie była gruba. Była już dużym

Rozdział 73 Siedmiu Potterów

Sara po obiedzie długo rozmawiała z ciotką. Po kolacji ciotka pościeliła Sarze łóżko w salonie. Sara wieczorem wyciągnęła z pralki ubrania i powiesiła na suszarce. Przed pójściem do łóżka oglądała z ciotką telewizję. Sara poszła spać o 20:00. Rano obudziła się o 8:00. Po śniadaniu spakowała do torebki wysuszone i uprane ubrania. Wzięła różdżkę i książkę i poszła do ogrodu. Na dworze było bardzo ciepło. -Sara chodź na obiad.-zawołała Sarę ciotka. -Już idę.-oznajmiła Sara i ruszyła do kuchni. Na stole był schabowy z ziemniakami i sałatką. Gdy Sara zjadła popiła sokiem jabłkowym. -Było pyszne ciociu Mary. -Cieszę się, że ci smakowało.-powiedziała Mary i uśmiechnęła się. Sara wstała od stołu i wyszła do ogrodu. Położyła się na leżaku i zasnęła. Obudziła się o godzinie 16:00. Wstała i poszła do kuchni. Mary siedziała na kanapie i oglądała telewizję. -Mary? -Tak?-Mary wstała i podeszła do Sary. -Ja będę już wychodzić. -Już? -Tak. Nie mogę się spóźnić. -Zaczekaj chwilę. Mary pode

Rozdział 72 Powrót do ciotki Mary

Sara siedziała skulona pod ścianą w ciemnym pomieszczeniu. Zastanawiała się co teraz robi Harry i czy śmierciożercy w końcu ją zabiją. Usłyszała kroki dochodzące ze strony drzwi. Podniosła głowę. Do lochu weszli Alecto i Amycus Carrow'owie. -Zanim dostaniesz śniadanie trochę się pobawimy.-powiedziała Alecto. -Crucio!-wypowiedział zaklęcie jej brat. Sara nie przejmując się tym podniosła rękę i rzuciła zaklęcie tarczy nie wypowiadając go. Zaklęcie Amycus'a odbiło się i trafiło Alecto. Amycus pomógł wstać swojej siostrze. -Dziś jedzenia nie będzie!-krzyknęła Alecto i razem z bratem wyszli. Sara powróciła do poprzedniej pozycji. Usłyszała, że ktoś otwiera drzwi i rzuca na nie zaklęcie Muffliato. Sara podniosła głowę. -Jak się czujesz?-zapytał Severus. -Jak mam się czuć siedząc w ciemnym, mokrym, zimnym lochu przykuta do ściany?-zapytała Sara patrząc na ojca. -Wiesz wtedy, gdy Czarny Pan... -Tak wiem, to było kłamstwo. Nie mam ci za złe, że rzuciłeś na mnie te zaklęcia. Mus

Rozdział 71 Spotkanie z Voldemortem

Sara poczuła szarpnięcie w okolicy pępka, obróciła się kilka razy wokół własnej osi i poczuła że staje na czymś twardym. Ktoś ją popchnął i upadła. Z ręki wypadła jej różdżka, więc szybko wzięła ją i schowała do kieszeni spodni. Podeszła do niej Bellatriks. -Gdzie twoja różdżka?-zapytała ostrym tonem. -Nie wiem. Wypadła mi na terenie Hogwartu. -Accio różdżka.-wypowiedziała zaklęcie Bellatriks i wskazała na Sarę. Sara poczuła, że różdżka próbuje się wydostać, lecz Sara całą siłą woli sprawiła żeby pozostała w kieszeni. -No cóż, najwyraźniej mówisz prawdę.-powiedziała Lestrange.-Draco posadź ją pod ścianą, żebym miała ją na oku. Draco pomógł Sarze wstać i zaprowadził ją do miejsca które wskazała Bellatriks. Gdy Sara usiadła. Draco nachylił się nad nią. -Przepraszam.-wyszeptał do jej ucha. -Nie masz za co.-powiedziała Sara i lekko się uśmiechnęła. Draco odszedł od niej i stanął trochę dalej. Sara rozglądnęła się po pomieszczeniu. Znajdowała się w dużym pokoju. Ściany były ciemno

Rozdział 70 Śmierć Albusa Dumbledore'a

Sara leżała w Skrzydle Szpitalnym 2 dni. Drugiego dnia po południu zaczęła się budzić. -"Pospałabym jeszcze."-pomyślała.-"Ale muszę pokazać, że żyję, żeby się nie zamartwiali." Sara otworzyła oczy, lecz od razu je zmrużyła, ponieważ w pomieszczeniu było bardzo jasno. Gdy oswoiła wzrok z otoczeniem podparła się na łokciach i zauważyła, że obok drzwi wyjściowych stoi Severus z dyrektorem. Severus spojrzał w jej stronę i gdy zauważył, że Sara nie śpi od razu do niej podbiegł i przytulił. -Cieszę się, że nic ci nie jest.-powiedział spokojnym głosem. -A ja się cieszę, że cię widzę.-powiedziała Sara i uśmiechnęła się. Severus puścił Sarę i przyglądnął się jej. Była strasznie blada. -Widzę, że powoli wracamy do zdrowia.-powiedział Dumbledor'e i podszedł do łóżka na którym leżała Sara. -Jak widać.-powiedziała i uśmiechnęła się do dyrektora.-Co z Draco i Harrym, nic im nie jest? -Draconowi nic się nie stało. Natomiast Potter ma u mnie szlaban do końca roku za to,

Rozdział 69 Felix Felicis i Sectumsempra

Po jakimś czasie Ron wyszedł ze skrzydła szpitalnego. Nie pamiętał nic, co działo się tamtego wieczora. Sara, Harry, Ron i Hermiona siedzieli w pokoju wspólnym, przy kominku. Sara wpatrywała się w ogień, Ron rozmawiał z Hermioną, a Harry czytał podręcznik do eliksirów Księcia Półkrwi. Nagle odwrócił się. -Hej znacie takie zaklęcie jak Sectumsempra?-zapytał okularnik. -Nie.-odpowiedziała Hermiona-i nie chcę wiedzieć do czego ono służy. Harry wrócił do czytania podręcznika. -Harry...-zaczęła nagle Sara. -Tak? -Jak zamierzasz wyciągnąć to wspomnienie od Slughorna? -Jeszcze nie wiem. Nie mam pojęcia jak to zrobić. -Użyj szczęścia. Harry i Ron patrzyli na Sarę nie wiedząc o co jej chodzi. Tylko Hermiona wiedziała o co chodzi Sarze. -Płynnego Szczęścia.-sprecyzowała Sara. Harry'emu oczy się zaświeciły. Sięgnął do kieszeni na koszuli w której trzymał eliksir. Odkorkował, popatrzył się na Sarę i wypił. -No i jak się czujesz?-zapytała Hermiona. -Wspaniale, a teraz idę do Hagrid

Rozdział 68 Amortencja

Sara wraz z Hermioną poszły do pokoju wspólnego. W połowie drogi doszedł do nich Harry. -Po co zostałeś u Slughorna?-zapytała Sara. -Musiałem się o coś zapytać. A tak w ogóle to z tym zgaszeniem światła było niezłe.-powiedział i zaśmiał się. -Widzisz?-zwróciła się Sara do Hermiony.- Widok krzyczącego Cormaca był najlepszy. -Tak to było najlepsze.-powiedział Harry. Sara, Hermiona i Harry dotarli do portretu Grubej Damy. Wypowiedzieli hasło i weszli do środka. Na kanapie siedział Ron. -Gdzie byliście?- zapytał. -A co cię to obchodzi?-odpowiedziała pytaniem na pytanie Hermiona. -Chciałbym wiedzieć. -No cóż, ode mnie się tego nie dowiesz.-powiedziała i poszła do dormitorium. Sara i Harry usiedli po obu stronach Rona. -To powiecie, gdzie byliście? -U Slughorna na spotkaniu.-odpowiedziała Sara. -No i jak było? -Na początku trochę nudno, ale potem Sara rozkręciła atmosferę.-odpowiedział Harry. -Co zrobiłaś? -Harry opowiedz mu od początku przyjęcia do tego momentu. Harry zaczą

Rozdział 67 Klub Ślimaka

Sara rozmawiała w pokoju wspólnym z Harrym i Hermioną. Przez portret do pokoju wszedł Ron. Hermiona gdy tylko go zobaczyła poszła do dormitorium. -A tej o co chodzi?-zapytał Ron. -O nic wiesz.-odpowiedziała sarkastycznie Sara. -To dobrze, już myślałem, że jest na mnie obrażona.-powiedział Weasley. -Boże Ron, ale ty jesteś głupi.-powiedziała Sara. Wstała z miejsca i ruszyła w kierunku dormitorium. Zanim zniknęła za ścianą powiedziała wszystkim "Dobranoc." Ron usiadł na miejscu Sary, obok Harry'ego. -O co im chodzi?-zapytał Harry'ego. Harry wzruszył ramionami. Sara była już przy drzwiach jej dormitorium. Stanęła na chwilę i słuchała jak Hermiona i Lavender się kłócą. Sara zrobiła "Z buta wjeżdżam" i weszła do pokoju. Obie dziewczyny patrzyły na nią. Parvati siedziała na łóżku i przyglądała się zaistniałej sytuacji. -O co ta kłótnia?-zapytała Sara-Kto ją zaczął? -Ta głupia szlama!-krzyknęła Lavender. Sara zdenerwowała się, lecz zachowała spokój. -Po

Rozdział 66 Sen o śmierci

W dormitorium nikogo nie było. Sara wzięła piżamę i poszła do łazienki. Umyła się, przebrała i poszła na łóżko. Leżała tak i wpatrywała się w sufit. Do pokoju weszła Lavender. Usiadła na Sary łóżku i zaczęła mówić. -Oh Ronuś jest taki boski, piękny, miły, wspaniale całuje.-Lavender nie przestawała, a Sara  miała tego dość. -Dość!-krzyknęła Sara. -Co się stało, coś nie tak?-zapytała zdziwiona Lavender. -Tak. Myślisz, że ktokolwiek słucha tego wszystkiego? Otóż nie nikt cię nie słucha po pierwsze. Po drugie wcale nie znasz Rona. Jest ci obcy całkowicie. -Ale pocałował mnie! -Nie przerywaj mi!-Uniosła się Sara.-To ty go pocałowałaś. Po trzecie zraniłaś uczucia Hermiony. Nie widzisz jak ona na niego patrzy?! -Mogła się wcześniej za niego zabrać!-krzyknęła Brown i dalej gadała do siebie o Ronie. Sara miała już tego dość. Wzięła ubrania, zawołała Blu i poszła do pokoju Harry'ego. Jeszcze go nie było. -"Pewnie pociesza Hermionę."-Pomyślała Sara. Rzuciła ciuchy na krzes

Rozdział 65 Felix,mecz i pocałunek

Sara obudziła się jak zwykle przed wszystkimi. Weszła do łazienki, ogarnęła się, ubrała szaty, spakowała książki i wyszła z dormitorium. Zeszła do pokoju wspólnego w którym nie było żywej duszy. Wzruszyła ramionami i wyszła. Poszła w stronę wielkiej sali. Weszła do środka, zajęła miejsce przy stole gryffindoru, zaczęła jeść śniadanie i przeglądać podręcznik do eliksirów, które były pierwszą lekcją. Po skończonym śniadaniu siedziała jeszcze chwilę w Wielkiej Sali. W końcu wstała i ruszyła w kierunku lochów. Gdy była na korytarzu zauważyła Harry'ego i Rona śmiejących się z pierwszoroczniaków. -Hej młotki co robicie?-zapytała Sara Harry'ego i Rona. -Emm nic, a co?-odpowiedział Harry. -To chodźcie ze mną. -Gdzie?-zapytali razem. -Jak pójdziecie to się dowiecie.-odpowiedziała, uśmiechnęła się i szła dalej. Harry i Ron wzięli torby i poszli za nią. Gdy byli już przed klasą eliksirów Ron się zatrzymał. -Nie idę na eliksiry. -Owszem idziesz.-powiedziała Sara-może wreszcie się c

Rozdział 64 Pomoc Harry'emu

W Norze Sara z Harrym spędzili tydzień i już trzeba było wracać do Hogwartu. Razem z całą rodziną Weasleyl'ów i Hermioną dzień przed wyjazdem poszli na pokątną. Zakupili tam rzeczy potrzebne na kolejny rok. Po powrocie do domu Sara poszła do pokoju, który dzieliła z Hermioną i Ginny. Zaczęła się pakować, żeby jutro niczego nie zapomnieć. Gdy była już spakowana zeszłą do kuchni. Była tam tylko pani Molly szykująca kolację. -Pani Weasley? -Tak skarbie? -Mam prośbę. -Tak, o co chodzi?-pani Molly spojrzała na Sarę. -Czy mogłabym zostawić u państwa Elize, mojego kota? Tylko na ten rok. Nie chcę jej ciągnąć znów do Hogwartu, poza tym ona źle znosi podróże. -Oczywiście, nie ma problemu.-odpowiedziała pani Weasley. -Dziękuję.-powiedziała Sara i uśmiechnęła się. Po kolacji Sara od razu poszła spać. Rano obudziła się o 5:00. Postanowiła jeszcze nikogo nie budzić. Ubrała się, włosy związała w warkocz, ubrała buty i zeszłą do kuchni napić się wody. Wyszła na dwór. Postanowiła zrobić so