Posty

Rozdział 90 Ostatnia bitwa

-Idziemy do hangaru.-powiedział Harry. -A ja co mam robić?-zapytał Draco. -Osłaniaj nas przed śmierciożercami.-powiedziała Hermiona. -Zaczekajcie zaraz wracam.-powiedziała Sara i pobiegła gdzieś. Biegła ile sił w nogach. Na schodach przemieniła się w ptaka i biegła do lochów. Wbiegła do gabinetu ojca i zaczęła czegoś szukać w eliksirach. W końcu znalazła to czego szukała. Wybiegła z pomieszczenia i leciała na siódme piętro. Przemieniła się przy oknie i patrzyła w dal. Wszystkie zaklęcia ochronne zostały zniszczone. Śmierciożercy wtargnęli na teren Hogwartu. Sara przemieniła się i leciała do przyjaciół. Gdy była już przy nich przemieniła się w siebie. -Walczymy z wężem. Trzeba mieć antidotum.-powiedziała Sara. -Dobra idziemy.-powiedział Harry. Szli razem przez korytarze Hogwartu. Bronili innych i siebie przed śmierciożercami. -Avada Kedavra!-krzyknął ktoś celując w Harry'ego. Draco wybiegł do przodu i zaklęciem tarczy odbił zaklęcie uśmiercające, które trafiło śmi

Rozdział 89 Dobra strona Draco

-Neville!-krzyknęli wszyscy radośnie. -No cześć.-przywitał się i uśmiechnął. -Jak ty wyglądasz.-powiedziała Hermiona. Neville miał na twarzy liczne rany. -Ach to... Seamus wygląda gorzej. Sami zobaczycie. To chodźmy do Hogwartu. -Tak chodźmy.-poparł Neville'a Harry. Wszyscy weszli do ciemnego tunelu i szli za Naville'm. -Na mapie Huncwotów tego przejścia nie było.-powiedział Harry. -Bo to istnieje od niedawna.-oznajmił Neville. -Ale co ci się stało, że masz tyle ran?-zapytał Ron. -Carrowowie lubią za wszystko karać. Ostatnio kazali nam ćwiczyć zaklęcie Cruciatus na pierwszoroczniakach. Nie zgodziłem się. W końcu doszli do jakiś drzwi. Neville wyszedł pierwszy. -Mam dla was niespodziankę.-powiedział do tłumu uczniów. -Oby nie żarcie od Aberforta. Bo to niestrawna niespodzianka.-powiedział Seamus. Neville uśmiechnął się i otworzył szerzej drzwi, które okazały się być obrazem. Sara, Harry, Hermiona i Ron zostali oślepieni światłem. Gdy tylko uczniowie

Rozdział 88 Aberfort Dumbledore

Nadszedł ten dzień. Misja Skrytka Bellatriks. Od dawna plan był już gotowy. Rano po śniadaniu Sara, Harry, Ron i Gryfek czekali na Hermionę za domem. Gdy Hermiona przyszła wyglądała jak Bellatriks. -No i Jak wyglądam? -Okropnie.-odpowiedział Ron, którego wygląd zmienił się po transmutacji przez Sarę i Hermionę. -Dobra to idziemy.-powiedział Harry. Wszyscy złapali się za ręce i teleportowali na ulicę Pokątną. Znajdowali się w ciemnej uliczce.  -Ok idziemy do Gringotta. Sara czekaj na nas przed budynkiem.-powiedział Harry, a Sara tylko skinęła głową. Przemieniła się w niczym niewyróżniającego się ptaka i odleciała. Latała nad ulicą. Zobaczyła jak Hermiona/Bellatriks z Ronem idą do banku. Usiadła na dachu banku i przyglądała się ludziom. Głównie śmierciożercy. Minuty ciągnęły się w nieskończoność.  Kurde co oni tam tyle robią? Nagle ze szklanego dachu wyskoczył smok na którym była Hermiona, Ron i Harry. Sara podleciała do nich. Przemieniła się w siebie i trzymała za kolce

Rozdział 87 Lupin Teddy

Sara spała w salonie na kanapie. Poczuła, że ktoś ciągnie ją za rękę. Otworzyła oczy i zobaczyła uśmiechniętego od ucha do ucha Zgredka. -Witaj Zgredku, jak się czujesz?-zapytała Sara siadając na kanapie. -Dzięki tobie żyję.-powiedział i przytulił Sarę. Sara była trochę zaskoczona, ale odwzajemniła gest. Po chwili Zgredek ją puścił. -Zgredku mam prośbę. -Zgredek zawsze pomoże. -Czy mógłbyś nikomu nie mówić, że... no wiesz, że cię ożywiłam. -Oczywiście. Zgredek będzie milczał jak głaz. Sara tylko uśmiechnęła się. Do pomieszczenia wszedł Harry. -Harry Potter.-zaskrzeczał Zgredek i przytulił Harry'ego. -Zgredku cieszę się, że żyjesz.-powiedział i przytulił skrzata. -Tylko dzięki Sarze.-powiedział skrzat i wskazał na Sarę. Zgredek pobiegł do kuchni, a Harry usiadł obok Sary i pocałował ją w czoło. -Jesteś niesamowita. Mówiłem ci to już? -Tak, wczoraj. -No to mówię ci to też dziś. Sara uśmiechnęła się. Wstała z kanapy, wzięła torebkę i poszła do łazienki