Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2016

Rozdział 37 Straszny sen

Sara idzie leśną drogą. Jest w zakazanym lesie. Nagle zza drzew wyłania się Glizdogon. -Chodź Czarny Pan już czeka na ciebie.-mówi. Sara posłusznie idzie za nim. Weszli w miejsce w którym nie było wcale drzew. -Witaj Saro. Nie mogłem się doczekać twojej wizyty. A teraz zadam ci bardzo proste pytanie. Czy chcesz przyłączyć się do nas? Masz moce które przyszłyby mi się w podbijaniu świata. -Nigdy się do ciebie nie przyłącze! Za nic tego nie zrobię! -A więc twoi przyjaciele zginą przez twoją głupotę! Chcesz tego? -Skąd w ogóle wiesz jakich mam przyjaciół?! -Oh moja droga ja wszystko wiem. Lepiej zacznij uczuć się oklumencji pomoże ci. A jeśli się nie przyłączysz to zginie Ron Wesley, Hermiona Granger, Fred i George Wesley i pan Draco! -S-skąd wiesz o Draco? -Oh aleś ty głupia. Jego ojciec jest śmierciożercą. Draco ze wszystkiego mu się spowiada. Glizdogon! Przyprowadź więźniów. Glizdogon poszedł gdzieś, lecz za chwilę wrócił z Hermioną, Ronem,Fredem, Georgem i Draco. -To co. K

Rozdział 36 Pomoc nieprzyjaciołom.

Sara obudziła się w ciemnym lesie przywiązania do drzewa.Rozglądała się wokół i zobaczyła dwie postacie. Była to Pansy i Blaise.Sara zaczęła się wiercić by rozluźnić sznury. -Nie dasz rady. Te sznury są bardzo mocno związane wokół ciebie.- powiedziała Pansy śmiejąc się - A mówiłaś że jesteś taka silna i niepokonana. - Wcale tak nie mówiłam. -Blaise już sobie rady nie dawał,gdyby nie ja to pewnie już byś wygrała,ale no jak widać to ty przegrałaś. -Jeśli chcesz wiedzieć Pansy,to ja nigdy nie przegrywam.-powiedziała Sara uśmiechając się.- za wami coś się poruszyło. -Nie wieże ci. Chcesz tylko odwrócić naszą uwagę.-Powiedziała Pansy-a teraz zabawimy się. Poczujesz jak to jest być bitą. Pansy podeszła bliżej i uderzyła Sarę w policzek. -Serio?! Bijesz jak typowa baba. To mnie w ogóle miało zaboleć? -Blaise?! Ty ją walnij. Blaise podszedł do Sary i uderzył ją z całej siły w policzek, tak że aż krew zaczęła jej się lać. -No to było coś. A teraz moja kolej. Blaise i Pansy popatrzyl

Rozdział 35 Zasadzka

Reszta tygodnia minęła spokojnie.Nie widać było żeby Pansy, czy Blaise szykowali jakąś zemstę.W sobotę rano Sara wcześnie się obudziła.Ubrała się,dała jeść kotu i Blu i zeszła do wielkiej sali.Tam jak tylko zjadła śniadanie poszła do gabinetu dyrektora.Gdy była już przy gargulcu przyleciał do niej Blu i usiadł na jej ramieniu.Sara powiedziała hasło,weszła na spiralne schody i szła w górę.Gdy była już przy drzwiach zapukała ,a drzwi same się otworzyły.Sara zajrzała do środka lecz nikogo tam nie było.Weszła powoli i rozejrzała się po gabinecie.Zobaczyła że postać na jednym obrazie się jej przygląda. -Dzień dobry-przywitała się Sara i podeszła bliżej uśmiechając się. -Witaj dziecko co cię tu sprowadza?-zapytał mężczyzna -Jestem Sara Smith,miałam mieć dzisiaj lekcje z profesorem Dumbledorem.Nie wie pan gdzie on może być? -Niestety nie wiem.Ależ przepraszam jeszcze się nie przedstawiłem jestem... -Fineas Nigellus? -Tak, skąd wiesz? -Eee tak właściwie widziałam gdzieś już pana obraz z

Rozdział 34 Bójka ze ślizgonem

Po powrocie do pokoju wspólnego Sara opowiedziała Harry'emu,Hermionie i Ronowi o rozmowie z Dumbledorem.Sara była już zmęczona, więc razem z Hermioną poszły do swojego pokoju.Ich lokatorki już spały.Sara usiadła na łóżku i przypomniała sobie pocałunek z Draco. -Sara coś taka czerwona się zrobiła?-zapytała Hermiona -Eeee nie wiem. Blu który siedział na oparciu krzesła popatrzył na Sarę przenikliwym wzrokiem.Sara położyła się,przytuliła do Elizy i zasnęła.Rano Sara wstała dość wcześnie.Ubrała się.Zapięła pelerynę na wszystkie guziki jak zwykle,nalała do miski Elizy mleka i wyszła.Blu poleciał za nią.Sara wypuściła go przez okno w pokoju wspólnym.Przeszła przez dziurę pod portretem i poszła do wielkiej sali.Tam zjadła śniadanie.Po jakimś czasie przyszła Hermiona z Harry'm i Ronem.Zjedli śniadanie i przyszła poczta.Hermiona zaczęła czytać "Proroka Codziennego",a reszta zajęła się śniadaniem.Gdy skończyli jeść poszli na lekcje.Gdy szli na pierwszą lekcje Draco zaczepił

Rozdział 33 Moce?

Teraz wszyscy szli na transmutację.Po chwili doszli do sali,weszli do niej o rozpakowywali się.Profesor McGonagall kazała zmieniać dzbanki na herbatę w żółwia.Hermionie udało się pierwszej.Po jakimś czasie udało się i Sarze.Po lekcji wszyscy poszli na kolacje.Po kolacji Hermiona poszła do biblioteki,Harry na trening quidditch'a,a Ron poszedł na trybuny oglądać trening.Sara szła do pokoju wspólnego,gdy nagle ktoś wciągnął ją za filar. -Co jest!? -To ja nie krzycz.-powiedział przestraszony Draco -No dobra tylko więcej mi tak nie rób bo kiedyś ci przywalę jak mi tak zrobisz. -N-no dobra. W tym momencie Blu przyleciał do Sary i usiadł jej na ramieniu. -O co chodzi?-zapytała Sara -O nic chciałem się z tobą spotkać. -Oh widzisz mnie prawie na każdej lekcji. -No tak,ale lekcje to nie to samo. -No więc co chcesz? Draco przyciągnął Sarę do siebie i pocałował ją.Sara zaczerwieniła się. -D-Draco? -Sara j-j-ja przepraszam.Ja nie chciałem. Sara przystawiła go do ściany i popatrzył

Rozdział 32 Nowy profesor

Sara po rozmowie z Draco usiadła na trawie.Sara objęła go ramieniem żeby go przytulić.Chwilę później zaczął bić dzwon na kolejną lekcje.Oboje wstali. -Idziesz?-zapytał Draco -Wiesz nie mam teraz lekcji, ale idę z tobą. Szli dalej w milczeniu.Gdy byli przy drzwiach frontowych Sara poszła do pokoju wspólnego,a Draco na lekcję.Sara weszła do pokoju.Było w nim pusto, więc wyciągnęła podręcznik eliksirów i zaczęła robić zadanie dla Snape'a.Gdy skończyła schowała wszystkie rzeczy do torby i poszła na lekcję która miała się zaraz zacząć.Przed salą obrony przed czarną magią stała już duża grupa uczniów.W tej grupie Sara zauważyła Hermionę,Hary'ego i Rona. -Cześć jak tam?-zapytała Sara -U nas dobrze,a ty jak się bawiłaś z Malfoyem?-zapytał rozzłoszczony Harry. -Ciekawe skąd wiecie że byłam z Draco? -Z pokoju wspólnego było was dobrze widać. -Wiesz co nie mam ochoty na rozmowę. Stali tak źli na siebie, aż drzwi do sali się nie otworzyły.Sara usiadła z Hermioną.Gdy wszyscy już si

Rozdział 31 Mała pogawędka

Wszyscy czekali na Snape'a przed drzwiami.Gdy drzwi się otworzyły wszyscy weszli do środka.Jak wszyscy weszli i zajęli miejsca Snape powiedział co jest tematem dzisiejszej lekcji. -Dzisiaj będziecie musieli przygotować mi eliksir który powoduje kurczenie się ludzi i zwierząt.-powiedział Snape.Machnął różdżką,a na tablicy pojawiły się instrukcje dotyczące sporządzania tego eliksiru.Sara spojrzała na Hermionę,która siedziała obok niej.Zaczęła już coś wrzucać do swojego kociołka.Sara też zaczęła przyrządzać eliksir i ku zdziwieniu wszystkich skończyła pierwsza.Snape podszedł do niej z ropuchą.Dał jej eliksir, a ta natychmiast się skurczyła. -Bardzo dobrze.Wybitny. Każdy dał Snape'owi próbkę swojego eliksiru.W końcu lekcja się skończyła i wszyscy szli w stronę chatki Hagrida. -Sara jak udało ci się pierwszej skończyć ten eliksir?-zapytała Hermiona- Przecież ja pierwsza zaczęłam. -Ja nie wiem.Po prostu zaczęłam robić eliksir i skończyłam pierwsza. Dalej szli w milczeniu do cha

Rozdział 30 Pierwszy dzień szkoły

Sara szła w tłumie uczniów do zamku.Gdy była już w sali wejściowej ocierała łzy żeby nie było widać że płakała.Weszła razem z tłumem do wielkiej sali i usiadła z dala od Harry'ego,Rona i Hermiony, bo nie miała zamiaru z nimi rozmawiać.Nie słuchała co mówi dyrektor,tylko wpatrywała się w pusty talerz i rozmyślała.Z zamyślenia wyciągnął ją dopiero Fred. -Cześć co taka siedzisz, podobno spędziłaś całą drogę do Hogwartu z Malfoyem prawda? -Rozmawiałeś z tamtą cudowną trójką?-wskazała na Harry'ego Rona i Hermionę -Eeee no można tak powiedzieć.A siedziałaś z nim? -Boże.Tak! Siedziałam z nim bo to mój przyjaciel i poprosił mnie o to! Fred zaniemówił,a gdy usłyszał słowo przyjaciel wytrzeszczył oczy. -Eeee... ty... on... to znaczy... wy... jesteście przyjaciółmi?-zapytał zaskoczony -Tak a o cię to obchodzi?! -No dobra nie krzycz.Mam coś dla ciebie-wyciągnął z kieszeni Elizę-gdy byłem w waszym przedziale przykleiła się do mnie, a Blu jest z Ronem, jakby co. -Spoko.Dzięki. Sara

Rozdział 29 Powrót do Hogwartu

-To niezbyt dobrze że blizny was bolą.-powiedziała Hermiona Już niedługo koniec wakacji.Tydzień przed ich końcem przyszły sowy z listą potrzebnych rzeczy w tym roku szkolnym.Wszyscy z panią Weasley pojechali na Pokątną po potrzebne rzeczy.1września o 10:35 wszyscy byli już na King's Cross.Po pożegnaniu z panią Weasley Harry,Ron,Sara i Hermiona poszli szukać wolnego przedziału.W końcu znaleźli wolny i usiedli tam razem.Sara wzięła Elizę na kolana,a Blu usiadł jej na ramieniu.Rozmawiali jakiś czas,gdy do przedziału wszedł Goyle.Wszyscy spojrzeli na niego. -Eeee Draco chce się z tobą widzieć.-wyjąkał -Ym dobra.-Sara położyła Elizę na siedzeniu,a Blu zleciał na ramię Rona.Wszyscy patrzyli się na nią.Sara poszła za Goylem do pustego przedziału.Była tam tylko Draco.Sara weszła do środka,a Goyle został przed drzwiami. -Cześć Draco.Oh...widzę że rana się nie goi.-powiedziała Sara patrząc na jego policzek-Zaczekaj. Sara wyciągnęła różdżkę,skierowała ją na policzek Draco i powiedziała:

Rozdział 28 Odwiedziny

Po jakimś czasie Sara i Blu dolecieli do Dworku Malfoyów.Wlecieli przez okno do pokoju.Na łóżku leżał Draco.Gdy Sara odmieniła się zerwał się z łóżka i wpatrywał się ze zdziwieniem w Sarę. -Cześć-przywitała się Sara z promiennym uśmiechem- Oh... twoja twarz.-Sara spojrzała na jego twarz i zasłoniła sobie twarz rękami. -Oh... to... to nic takiego.Czytałaś list to wiesz jak to się stało.-Powiedział spuszczając głowę i wbił wzrok w podłogę. -Eee wiesz przyniosłam ci jedzenie.Bo pisałeś że... -Ah tak. Sara usiadła na łóżku i patrzyła na niego.Po chwili Draco dosiadł się do niej. -Dlaczego nie powiedziałaś że... że twój ojciec to śmierciożerca? -J-ja nie wiem.Mogłam ci powiedzieć,a nie powiedziałam.Nie wiem dlaczego.Przecież jesteśmy przyjaciółmi. Draco zarumienił się. -Jak to się stało że jest śmierciożercą? -On stał się dziwny gdy miałam 5 lat,ale zaczął mnie torturować gdy miałam 6 i wtedy od niego uciekłam do mojej ciotki. -Ale czemu nie poszłaś do Hogwartu gdy miałaś 11 lat?

Rozdział 27 Misja

Kilka dni później przyjechała do Nory również i Hermiona.Pewnego bardzo gorącego dnia wszyscy poszli nad rzekę.Prowadziła ich Ginny,za nią Harry,Ron i Hermiona.Za nimi Sara, a za Sarą bliźniacy.Po 10 minutach marszu doszli na miejsce była godzina 13:45.Było tam pięknie.Koryto rzeki było bardzo szerokie,woda była czysta jak łza, a po drugiej stronie rzeki rosły drzewa.Wszyscy stanęli koło siebie.Nagle Fred i George zaczęli biec w stronę Sary.Sara zaczęła uciekać w stronę rzeki.Stanęła nad  jej brzegiem.Gdy byli już bardzo blisko Sara skoczyła i złapała się gałęzi drzewa,a Fred i George wpadli do rzeki.Po chwili wszyscy skoczyli za nimi,a Sara puściła gałąź i zrobiła wielki plusk.Wszyscy świetnie się bawili.O godzinie 17 poszli pomału w stronę domu.                                                                           *** W Dworze Malfoyów nic się nie działo. Był tylko Draco i jego matka.Jego ojciec wyjechał,gdy tylko Sara uciekła więc w domu został Draco i jego matka.Draco siedzia