Rozdział 37 Straszny sen
Sara idzie leśną drogą. Jest w zakazanym lesie. Nagle zza drzew wyłania się Glizdogon. -Chodź Czarny Pan już czeka na ciebie.-mówi. Sara posłusznie idzie za nim. Weszli w miejsce w którym nie było wcale drzew. -Witaj Saro. Nie mogłem się doczekać twojej wizyty. A teraz zadam ci bardzo proste pytanie. Czy chcesz przyłączyć się do nas? Masz moce które przyszłyby mi się w podbijaniu świata. -Nigdy się do ciebie nie przyłącze! Za nic tego nie zrobię! -A więc twoi przyjaciele zginą przez twoją głupotę! Chcesz tego? -Skąd w ogóle wiesz jakich mam przyjaciół?! -Oh moja droga ja wszystko wiem. Lepiej zacznij uczuć się oklumencji pomoże ci. A jeśli się nie przyłączysz to zginie Ron Wesley, Hermiona Granger, Fred i George Wesley i pan Draco! -S-skąd wiesz o Draco? -Oh aleś ty głupia. Jego ojciec jest śmierciożercą. Draco ze wszystkiego mu się spowiada. Glizdogon! Przyprowadź więźniów. Glizdogon poszedł gdzieś, lecz za chwilę wrócił z Hermioną, Ronem,Fredem, Georgem i Draco. -To co. K