Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2017

Rozdział 76 Powrót na Grimmuald Place

Po chwili czwórka przyjaciół znalazła się na ulicy Grimmuald Place. Podeszli do bloku 11 i 13. Harry wypowiedział magiczną formułkę i ich oczom ukazał się blok numer 12. Podeszli cicho do drzwi. Weszli do środka. -Homenum revelio.-powiedziała Hermiona unosząc różdżkę.-Ktoś tu jest. Sara wyszła na przód. Przeszła kawałek i zniknęła za rogiem. Po chwili słychać było jej krzyk. -Sara!-krzyknął Harry i razem z Hermioną i Ronem pobiegli za nią. Gdy ją znaleźli stała naprzeciwko Syriusza i śmiała się. Harry spojrzał na Syriusza. W jednej ręce miał różdżkę, a w drugiej patelnię. Sara przestała się śmiać. -Serio? Syriusz patelnią chciałeś nas atakować?-zapytała Sara. -Wziąłem pierwsze co miałem pod ręka, a czasem patelnia działa lepiej niż Drętwota.-powiedział.-Zjecie coś? -Chętnie.-odpowiedzieli razem. Przeszli za Syriuszem do kuchni i zasiedli przy stole. -Stworek!-krzyknął Syriusz. Po chwili z cichym trzaskiem przed nim zmaterializował się skrzat. -Zrób proszę kolację.-powiedział

Rozdział 75 Wesele i śmierciożercy

Sara i Hermiona zeszły do kuchni. W kuchni był Ron i Harry. Gdy zobaczyli Sarę i Hermionę szczęki im opadły. -Wyglądacie...-zaczął Ron. -... Bosko.-dokończył za Rona Harry. Hermiona miała na sobie czerwoną sukienkę do kolan i czerwone szpilki. Całą czwórką wyszli przed dom. Zaczęło się już ściemniać. Na weselu niektórzy tańczyli, inni siedzieli i rozmawiali. Sara porwała Harry'ego do tańca, a Ron zaprosił do tańca Hermionę. Tańczyli chwilę, lecz Harry gdzieś poszedł. Sara zauważyła Lunę i podeszła do niej. -Cześć Luna. Jak się bawisz?-zapytała Sara. -Cześć Sara. Dobrze się bawię. Ładnie wyglądasz.-powiedziała. -Ty też pięknie wyglądasz.-powiedziała Sara i uśmiechnęła się. Dziewczyny rozmawiały jeszcze chwilę. Sara poszła po coś do picia. Wzięła piwo kremowe. Gdy się napiła odwróciła się i zauważyła, że nad namiotem leci niebieska kula światła. Kula ta wpadła na środek i wydobywał się z niej głos Kingsley'a. -Ministerstwo padło. Scrimgeour nie żyje. Nadchodzą.-powiedział