Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Rozdział 58 Powrót do Hogwartu i złapanie przez Umbridge

Sara obudziła się. Usiadła na łóżku i zaczęła rozmyślać -"Dziś wracamy do Hogwartu, wreszcie zobaczę przyjaciół i... Harry'ego." Wstała z łóżka i zaczęła się pakować. Gdy skończyła nakarmiła Elize i Blu. Wyszła z pokoju i poszła do kuchni coś zjeść. Skrzaty zrobiły kanapki z serem i szynką. Sara zjadła dwie. Gdy skończyła zaczęła się zastanawiać gdzie jest Snape. Wstała z krzesła i poszła do jego pokoju. Uchyliła lekko drzwi i zobaczyła Severus'a śpiącego na łóżku z książkami do eliksirów. Sara uśmiechnęła się, wycofała się i zamknęła drzwi. Poszła do swojego pokoju. Wzięła torbę z rzeczami, Blu i Elizę. Napisała list i zostawiła go na stoliku w salonie. Wzięła trochę proszku fiuu i weszła do kominka rzuciła proszek i przeniosła się do Hogwartu, a dokładnie do gabinetu Sanpe'a. Wyszła po cichu i poszła do dormitorium. Tam rozpakowała się i rzuciła się na łóżko. Do pokoju weszła Hermiona. Gdy zobaczyła Sarę rzuciła się na nią i wyściskała. -Dobra Hermiona, bo m

Rozdział 57 Święta

Sara obudziła się dość późno, bo o 10:45. Poszła zjeść śniadanie i przyszła do salonu. Severus siedział na fotelu i czytał "Proroka codziennego". -Gdzie byłeś wczoraj w nocy?-zapytała Sara. -Miałem pilne wezwanie do Hogwartu w sprawie Pottera. -Co się stało? -Zapytała zaniepokojona. -Potter miał sen w którym widział Artura Weasley'a ciężko rannego, zaatakowanego przez węża Czarnego Pana. -I co w związku z tym? -To był prawdziwy sen. Teraz Artur leży w Szpitalu św. Munga, a ja muszę uczuć Pottera oklumencji. -Czekaj, czekaj. Czemu powiedziałeś wąż Czarnego Pana? Śmierciożercy tylko tak mówią o Voldemorcie. -No bo widzisz ja jestem po stronie dobra. Byłem śmierciożercą, ale odeszłem od nich, gdy Voldemort zginął. Jestem tak jakby szpiegiem tu i tam. Jestem... Neutralny. -Czyli jesteś dobry. -No tak. -A możesz mi przysiąc? -Nie wierzysz mi? -Wierzę, ale już raz miałam ojca który na wszystko się wyklinał że jest dobry, a co... Torturował mnie. -Przysięgam. Pew

Rozdział 56 Zakupy świąteczne

Sara obudziła się o 8:35. Poleżała chwilę w łóżku, po czym wstała wzięła ubrania i weszła do łazienki, którą miała obok pokoju. Weszła pod prysznic. Gdy wyszła ubrała jeansy, skarpetki, biały T-shirt z napisem "Kocham zwierzaki." Spięła włosy w warkocz i wyszła z łazienki. Poszła do jadalni na śniadanie, które składało się z jajecznicy. Sara weszła i usiadła na swoim miejscu. Severus'a jeszcze nie było. Skrzat domowy przyniósł śniadanie. -"Jajecznica. Najlepsze danie na świecie." -pomyślała Sara i zaczęła jeść. Po 15 minutach przyszedł Severus, który jak zawsze dzień zaczął od kawy. Sara piła gorącą herbatę z cytryną i miodem. Gdy Sara skończyła pić poszła do pokoju żeby nakarmić Elize i Blu. Gdy to zrobiła ubrała kurtkę i zimowe buty i podeszła do kominka.  -Blu. -Sara przywołała zwierzaka. Eliza leżała na kanapie. -Lecę do Londynu!-Krzyknęła Sara, żeby Severus usłyszał w jadalni. -Dobrze, ale wróć kiedyś.-powiedział. -Napewno wrócę. Tak jakoś przed wie

Rozdział 55 Pocałunek

Obraz
Sara siedziała na parapecie w pokoju wspólnym i czytała książkę. Było późno, lecz parę osób jeszcze tam było. W tym Harry i Ron. Wszyscy już poszli. Zostali tylko Ron, Harry i Sara. Ron wstał z kanapy i podszedł do Sary. -Sara, możemy pogadać?-spytał. -Nie mamy o czym. -Odpowiedziała nie odrywając oczu od książki. -Ja... Ja chciałem cię przeprosić. -Oh naprawdę, a za co?-Sara spojrzała na niego. -No za wszystko. -No niech ci będzie, ale moim zdaniem powinieneś przeprosić Harry'ego, a nie mnie. Bo nie lubię, gdy przyjaciele się kłócą. -Już to zrobiłem. -Powiedział i spojrzał na nią. -A o co się pokłóciliście? Ron coś wymamrotał. -No słucham...Syriusz? Sara zeszła z kaloryfera i podeszła do kominka. Ron i Harry zrobili to samo. -Syriusz co ty tu robisz? -Spytał Harry. -Chciałeś o czymś porozmawiać? -A, no tak. Po chwili. -A co z tą Gwardią? -Działa cały czas. Wszyscy są coraz lepsi. -Powiedziała Sara. Spojrzała na zegarek. -Muszę już iść jest późno. Wy sobie rozma

Rozdział 54 Kłótnia

Czwórka przyjaciół poszła do zamku. Gdy weszli do środka ogarnęło ich przyjemne ciepło. Poszli do wielkiej sali na obiad. Sara zjadła obiad,siedziała i rozmawiała z przyjaciółmi. -Cześć.-podszedł i przywitał się George.-Mogę Sarę na chwilę porwać? -Tak,oczywiście że możesz mnie porwać -Powiedziała z uśmiechem Sara. Sara poszła z George'm na błonia. -To o co chodzi? -zapytała Sara, gdy doszli do jeziora. -A o to, że Fred rano oblał mnie wodą i powiedział że ty mu kazałaś, czy to prawda? -Nie,nie,nie, nie. Ja mu kazałam zrobić ci kawał. Nie mówiłam jaki. George rzucił w Sarę śnieżką. Sara upadła i nie podnosiła się przez dłuższy czas. George podszedł do niej. -Sara nic ci nie jest? Odezwij się. George pochylił się nad Sarą, a ta złapała go za szyję i przerzuciła za siebie. Leżeli teraz oboje na śniegu i śmiali się. -To co jesteśmy kwita? -Zapytała Sara. -Tak, chyba tak. George wstał z ziemi i pomógł wstać Sarze. Razem wrócili do zamku. Przy wielkiej sali rozeszli się. Sa

Rozdział 53 Gwardia Dumbledore'a

Sara wyszła z pokoju chłopaków i poszła do swojego. Dała jedzenie Elize i Blu i poszła się umyć. Gdy wyszła z łazienki zobaczyła że Hermiona siedzi na parapecie i rozmyśla. Sara podeszła do niej. -Hermi co tak siedzisz?-zapytała Sara. -Wiesz pomyślałam, że skoro Umbridge nie chce uczyć nas Obrony przed czarną magią to sami moglibyśmy się uczyć.-Odpowiedziała Hermiona. -No dobra, ale jak, gdzie i z kim? -Tego nie wiem, ale Harry mógłby być naszym nauczycielem. -Dobra jutro to omówimy. Teraz chodźmy spać. -Dobrze. Sara wyskoczyła na łóżko i zasnęła. Rano obudziła ją Eliza która chciała jeść. Sara usiadła na łóżku i rozglądnęła się. Wszyscy jeszcze spali. Nalała Elizie mleka i położyła się na łóżku. -"Dziś sobota. Dzień wolny." -pomyślała Sara. Poleżała jeszcze chwilę i wstała z łóżka. Ubrała się i dała jeść Blu. Podeszła do drzwi i otworzyła je. Stanęła na chwilę i zagwizdała na Blu. Ten podleciał do Sary i usiadł jej na ramieniu, a Eliza pobiegła za nimi. Sara usiadła

Rozdział 52 Szlaban

-Co za wstrętna, wredna różowa ropucha! -Krzyczała Sara w pokoju wspólnym. -Masz rację. -Powiedział Harry. Sara rozmawiała jeszcze przez chwilę z Harrym, Ronem i Hermioną. -Idę się przewietrzyć. -Powiedziała Sara i wyszła z pokoju wspólnego. Długo chodziła po zamku. W końcu natrafiła na obraz z owocami. -"Fred mówił że jeśli chce się wejść do kuchni to trzeba po łaskotać gruszkę."-pomyślała Sara. Po chwili namysłu zaczęła łaskotać gruszkę, a ta skręcała się ze śmiechu. W końcu otworzyły się drzwi do kuchni. Sara weszła tam i przywitały ją skrzaty. Zaczęły wypytywać co Sara by zjadła. Więc poprosiła o ciastka i herbatę. Szybko przyniosły to o co poprosiła. Usiadła sobie przy stole i jadła, a skrzaty poszły szykować kolację. Gdy Sara skończyła jeść podziękowała i wyszła z kuchni. Szła do pokoju wspólnego lecz zatrzymał ją Snape. -O co chodzi?- zapytała Sara ojca. -Nie tutaj.-powiedział Snape rozglądając się. Snape zaprowadził Sarę do swojego gabinetu. Sara usiadła na kr

Rozdział 51 Nowe moce i nowa profesor

Po lekcjach Sara poszła do biblioteki zrobić zadanie. Gdy skończyła odniosła książki do dormitorium i przebrała się. Poszła na błonia pooddychać świeżym powietrzem. Usiadła na skraju jeziora i zaczęła rozmyślać nad byciem z Draco. Rozmyślania przerwała Pansy. -Czego chcesz zły człowieku?-zapytała Sara. -Pokłóciłaś się z Draco? -A co cię to? -Zerwaliście? -Nie, ale wiesz co ci powiem? Pansy potrząsnęła przecząco głową. -Odwal się ode mnie i zostaw mnie w spokoju jeśli chcesz jeszcze żyć! Pansy przestraszona uciekła do zamku, a Sara zaśmiała się i wstała z ziemi. Podeszła do jeziora i położyła stopę delikatnie na wodzie. Zaraz drugą. Okazało się że potrafi chodzić po wodzie. Była tym bardzo zaskoczona. -Dumbledore mówił że całe życie mogę odkrywać w sobie nowe umiejętności. Sara zaczęła chodzić po wodzie. Obróciła się i zobaczyła Harry'ego. -Cz-cześć Harry. -S-Sara ty chodzisz po wodzie? -Tak, ale dopiero teraz to odkryłam.-powiedziała Sara i zeszła z wody na ziemię. -

Rozdział 50 Kłótnia z Draco

Sara obudziła się i spojrzała na zegarek była 8:50. W pokoju nikogo nie było. -O boże spóźnię się na lekcję! -Krzyknęła i zaczęła się pospiesznie ubierać. Wzięła torbę z książkami. Zbiegła po schodach i biegła w kierunku portretu. Wybiegła na korytarz i schodami zaczęła biec do lochów na 1 lekcję. Biegła tak szybko że nie wyhamowała przed drzwiami do sali i wpadła w nie. Narobiła dużego huku. -Co to było!-krzyknął Snape w sali. Sara powoli otworzyła drzwi. -To byłam ja profesorze.-powiedziała trzymając się za nos.-Byłam spóźniona i nie dałam rady zatrzymać się przed drzwiami. -Nic ci nie jest?-zapytał Snape. -Nie, raczej nie. -To siadaj z Potterem. Sara posłusznie usiadła koło Harry'ego. Spojrzeniem szukała Draco. Zobaczyła że siedzi on z Pansy. -Sara naprawdę wpadłaś w drzwi?-zapytał Harry. -Tak.-Odpowiedziała Sara i uśmiechnęła się. Sara wyciągnęła książki z torby. Okazało się że wzięła nie te książki co trzeba było. -Harry? -Tak? -Pożyczysz książkę? -Zapomniałaś

Rozdział 49 Kłótnia w dormitorium

Aurorzy odprowadzili Sarę i Harry'ego na peron. W pociągu Sara siedziała w przedziale z Harrym i Ronem. Hermiona poszła do innego przedziału. Pod koniec jazdy jednak przyszła. Sara wygłupiała się z Harrym i Ronem. W końcu dojechali do Hogwartu. Gdy podeszli do powozów Harry zatrzymał się.  -Harry co jest?-Zapytała Hermiona.  -Co to jest? To co ciągnie powozy. -To sa Testrale. -Powiedziała Sara -widzą je tylko ci którzy widzieli czyjąś śmierć. -A więc ty... Widziałaś jak ktoś umiera?-zapytał Harry.  -No tak. Raz jakiś gościu przyszedł do mojego ojca, no i mój ojciec się wkurzył i go zabił. Sara z Hermioną, Ronem, Harrym i Neville'm wsiedli do powozu. Była tam już Luna.  -Cześć Luna. -Przywitała się Sara. -Witaj Sara.  -To jest Luna Lovegood. Jest z Ravenclawu.-Sara przedstawiła Lune przyjaciołom. Po jakimś czasie dojechali. Weszli do wielkiej sali i zajęli miejsca przy stole. Chwilę później na talerzach pojawiło się jedzenie. Sara zaczęła nakładać po trochę wszystkiego na talerz

Rozdział 48 Przesłuchanie

Rano Sara obudziła się przed Harrym i Ronem. Poszła do łazienki umyła twarz, włosy spieła w warkocz. Po cichu wyszła z pokoju i poszła do kuchni. Była tam pani Weasley i robiła śniadanie. -Witaj Sara. Pewnie głodna jesteś. Wczoraj nic nie jadłaś. -No trochę głodna jestem. -To siadaj zaraz będzie śniadanie. Sara usiadła przy stole. Po chwili do kuchni wszedł Syriusz. -Cześć Syriusz.-Przywitała się Sara. -Cześć.-przywitał się Syriusz. Usiadł koło Sary i zaczęli rozmawiać. Po jakimś czasie wszyscy zaczęli schodzić na śniadanie. Po śniadaniu Harry miał przesłuchanie w ministerstwie. -Panie Weasley?-odezwała się Sara. -Tak? -Czy mogę iść z panem i Harrym na przesłuchanie? -Eeeee dobrze. Czemu nie. -Dziękuję. Sara wstała od stołu i poszła do pokoju by przebrać się w lepsze ciuchy. -Hej Harry. Idę z tobą do ministerstwa. -To fajnie. -Jak udało Ci się przekonać tatę?-zapytał Ron. -Tylko spytałam czy mogę iść i się zgodził. Sara szybko przebrała się i czekała na Harry'ego

Rozdział 47 Grimmuald Palce 12

Sara po spędzeniu miesiąca u Snape'a poznała go lepiej i dobrze się z nim dogadywała. Codziennie wychodziła na dwór i zwiedzała okolicę. Pewnego dnia Sara siedziała na kanapie w salonie i czytała książkę. Do pokoju wszedł Snape i usiadł na fotelu. -O co chodzi?-zapytała Sara znad książki. -Musimy lecieć na Grimmuald Place. Sara zamknęła książkę i popatrzyła na Snape'a. -Gdzie? -Do domu Black'a. -Kiedy? -Jutro. I zostaniesz tam do wyjazdu do Hogwartu. U Black'a będzie też Potter, Weasley i Granger. -Dobrze.-powiedziała Sara i poszła do pokoju. W pokoju spakowała się i usiadła na łóżku. Wpatrywała się w okno. Rano Sara obudziła się o 7:00. Ubrała się i poszła na śniadanie. Snape siedział już w jadalni i pił kawę. Sara zjadła śniadanie i poszła do salonu. Leżał tam nowy egzemplarz Proroka codziennego. Sara zaczęła czytać. Był tam artykuł o Harrym. O tym że użył zaklęcia w obecności mugola. Sara wiedziała że Prorok codzienny kłamie więc nawet nie zaczęła czytać. Wi

Rozdział 46 Wakacje

Nadszedł koniec roku. Sara siedziała w pokoju i pakowała swoje rzeczy do plecaka. Hermionie dała podręczniki i inne niepotrzebne rzeczy, a najważniejsze schowała do plecaka . Wzięła plecak i wyszła z pokoju, a za nią Eliza i Blu. Poszła do wielkiej sali. Tam Dumbledore wygłosił mowę o tym że Voldemort powrócił. Później wszyscy szli na stację. Pociąg już ruszył. Sara siedziała w przedziale z Harrym, Ronem i Hermioną. Siedziała od okna i przyglądała się krajobrazowi. -Sara?! -Co?-zapytała przestraszona Sara patrząc na Hermionę. -Pytałam cię co chcesz na urodziny. -Ja nic nie chcę. Bo i tak dużo rzeczy mam w plecaku, a i tak nic nie potrzebuję. W tym momencie przez okno wleciała sowa. Przy nodze miała list. Sara odwiązała list i zaczęła po cichu czytać. "Sara. Chcę żebyś spędziła u mnie wak acje . Chcę mieć z tobą kontakt, bo w końcu jestem twoim ojcem. Wiesz gdzie mieszkam przyjedź do mnie.                                        Profesor Snape " Sara dwa razy musiała pr

Rozdział 45 Dzień z Draco

Gdy Sara była już przy gargulcu przemieniła się i powiedziała hasło. Szybko znalazła się przed drzwiami. Nie pukając weszła do gabinetu. Drzwi otworzyły się ze strasznym hukiem. W środku był profesor Dumbledore i profesor Snape. Rozmawiali o czymś lecz, gdy drzwi się otworzyły przestali rozmawiać. -Smith nie nauczył cie nikt że się puka!-krzyczał Snape -Wiesz która jest godzina? Jest 2 w nocy. Powinnaś dawno być w dormitorium.-To już powiedział łagodniej. -Sara co ci się stało?-zapytał Dumbledore. Sara dopiero teraz zauważyła że jest cała brudna od ziemi i ma różne rany na rękach i twarzy. -Chcę się dowiedzieć prawdy całej prawdy. Chcę wiedzieć czy on...-Sara wskazywała palcem na Snape'a -Sara to jest profesor Snape i masz się tak do niego zwracać.-powiedział spokojnie Dumbledore -Tak? A może mam się do nieogo zwracać TATO?! Zapadła cisza. -Jak się dowiedziałaś?-zapytał Dumbledore po chwili. Sara opowiedziała cała historię. -Mówisz że Voldemort wrócił. -Bo tak jest! Dum

Rozdział 44 Voldemort

Sara powiedziała Harryemu, Ronowi i Hermionie o tym czego się dowiedziała. Byli zaskoczeni, gdy się dowiedzieli. Kolejne miesiące nauki minęły szybko. Pewnej nocy Sara poczuła chęć przejścia się po zamku. Był maj więc Sara ubrała długie spodnie, podkoszulek i bluzę zapinaną na guziki. Włożyła na nogi buty wzięła różdżkę i wyszła z pokoju. Poszła do pokoju Harry'ego. Zaczęła cicho grzebać w szufladzie i znalazła mapę Huncwotów. Cicho wyszła z dormitorium i poszła prosto korytarzem spoglądając co jakiś czas na mape. Stanęła na chwilę i rozejrzała się. Była na 5 piętrze. Spojrzała na drzwi zza których coś jaśniało. Sara powoli otworzyła drzwi. W środku nikogo nie było. Na jednej ławce był postawiony puchar na wodę. Sara schowała mapę i podeszła do pucharu. Nagle zaczął świecić na niebiesko. Sara dotknęła go palcem. Poczuła szarpnięcie w okolicach pępka i wszystko się rozmyło. Upadła na ziemię. Pospiesznie wstała i rozejrzała się. Była w lesie. Po chwili jakieś zakapturzone postacie za

Rozdział 43 Prawda

Sara siedziała w pokoju wspólnym i przyglądała się zdjęciu, które Pansy zrobiła jej i Draco. Gdy usłyszała tupot pospiesznie schowała je do kieszeni. -Cześć Sara co robisz?-zapytał Harry -Ja nic, a ty? -Wiesz chce cie zapytać. Ty z Malfoyem to tak na serio? -No wiesz nic o tym nie mówiliśmy, a chciałam coś na szybko wymyślić by Pansy nie miała satysfakcji że nas uspokorzyła. -Aha. -Idę się przejść po zamku. Idziesz ze mną? -Jasne. Sara z Harrym wyszli z pokoju wspólnego i poszli schodami w dół. Rozmawiali razem. Nagle jakiś chłopak z 6 roku zaczepił Sarę. -O co chodzi? -Zapytała -Dumbledore chce cię widzieć w swoim gabinecie. Teraz. -Ok dzięki. Harry muszę iść. -Jasne, rozumiem. Idź. Sara przytuliła go i pobiegła do gabinetu dyrektora. Zapukała w drzwi i weszła. W środku był Dumbledore i Snape. -Dzień dobry.-powiedziała -Witaj Sara. Usiądź ja zaraz przyjdę.-powiedział Dumbledore i wyszedł ze Snapem. Na biurku było pełno kartotek. Sara zauważyła że na wierzchu leży jej k

Rozdział 42 Złe intencje Pansy

Draco odsunął się od Sary. Sara patrzyła chwilę w jego oczy. -Chodźmy do środka, bo zimno trochę.-powiedział Draco. Sara szła koło niego trochę oszołomiona. Poszli do wielkiej sali i usiedli na ławce. -Ty...-zaczęła Sara -Wiesz ja od pierwszego spojrzenia się w tobie zakochałem. Ta bransoletka jest ode mnie tak, ten naszyjnik też. Można go otworzyć. Patrz. Draco wziął do ręki serduszko i otworzył je. W środku było zdjęcie jego i Sary. -Piękne.-powiedziała Sara Sara rozmawiała z Draco do późna. Poszli jeszcze tańczyć, lecz była to ostatnia piosenka. Już nikogo na sali nie było. Draco postanowił odprowadzić Sarę do dormitorium. Gdy byli już pod portretem zatrzymali się na chwilę. -Draco? -Tak? -To był najpiękniejszy dzień mojego życia.-powiedziała Sara. Podeszła do Draco i pocałowała go w policzek. -Dobranoc.-powiedziała -Dobranoc.-powiedział Draco i odszedł. Sara po cichu poszła do swojego pokoju. Wszyscy już spali. Sara przebrała się w piżame i poszła spać. Rano obudziła

Rozdział 41 Bal Bożonarodzeniowy

W końcu nadszedł ten dzień. Bal Bożonarodzeniowy. Cały dzień Sara spędziła w dormitorium z Hermioną. Sara zajęła się rozpakowywaniem prezentów. Było ich niewiele. Sara rozpakowała małą paczkę. W środku był złoty łańcuszek z serduszkiem. Byl też liścik. " Podobasz mi się ♥ " -Od kogo to?-zapytała Hermiona -Niewiem. Hermiona przeczytała list. -Uuuu masz cichego wielbiciela. Wiesz mam dla ciebie prezent. Hermiona dała Sarze małe pudełeczko. Sara otworzyła je. W środku był łańcuszek z serduszkiem Na serduszku wygrawerowany był napis "Friends" . W środku było zdjęcie Sary z Hermioną, Ronem i Harrym. -To jest ode mnie. Rona i Harry'ego. -To jest... Piękny prezent. Sara uśmiechnęła się i przytuliła Hermione. Po chwili położyła się na łóżku i głaskała Elize.Blu siedział na krześle i przyglądał się Sarze. Sara usunęła. Spała do 18:00. Wtedy Hermiona obudziła ją by zaczęła się ubierać na bal. Sara usiadła na łóżku i przyglądała się dziewczynom. Chodziły w te i z

Rozdział 40 Zakupy z Hermioną i Ginny

Gdy Sara wyszła z sali szła do pokoju wspólnego. -Sara! Sara czekaj!-krzyczał Draco biegnąc za Sarą po schodach. -O co chodzi?-zapytała Sara zatrzymując się i odwracając w stronę Draco. -J-ja chciałbym cię o coś zapytać. -No słucham. -Czy... Czy chcesz pójść ze mną na bal? -Ja... Ja -Aha już ktoś cię zaprosił. Dobra- Powiedział po czym odwrócił się i schodził że spuszczoną głową po schodach. -Nie czekaj! Ja bardzo chętnie pójdę z tobą! Draco zatrzymał się i pobiegł do Sary. -To... Super. -Nie znoszę sukienek i w ogóle miałam nie iść na bal, ale poświęcę się.-powiedziała Sara uśmiechając się- to pa muszę już iść. -Cześć. Sara szła uśmiechnięta do pokoju Gryffindoru. Gdy przeszła przez dziurę pod portretem rozejrzała się ale nikogo tam nie było. Poszła więc do swojego pokoju. Była tam Hermiona, która płakała. Leżała na łóżku, skulona w kłębek. Sara usiadła przy niej na łóżku i położyła rękę na jej ramieniu. -Hermiona nie płacz. To że Ron jest kretynem to nie twoja wina. -

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

-Sara- zaczęła Hermiona - nie wiem może Dumbledore mówił ci że w grudniu odbędzie się bal Bożonarodzeniowy. -Nie. No i? -No i to że... Musimy mieć partnera. Harry i Ron z przerażeniem popatrzyli na Sarę. Wiedzieli jaka będzie jej reakcja. Sara trochę się zdenerwowała. -Niby kogo?-zapytała. -Kogoś, kto cię zaprosi.-odpowiedziała Hermiona. Sara wróciła do konsumowania posiłku. -Więc w sobotę wybierzemy się do Hogsmeade na zakupy. Bo ty nie masz żadnej sukienki. -No dobra.-powiedziała zła Sara. Początek tygodnia minął dobrze. W środę po lekcjach Sara miała się spotkać ze Snape'm na lekcji oklumencji. Sara była już w lochach. Zapukała do drzwi. -Wejść - powiedział Snape lodowatym tonem. Snape wskazał Sarze krzesło, więc usiadła na nim. Mówił coś lecz Sara nie słuchała go. -Musisz zamknąć umysł i pozbyć się wszelkich uczuć i emocji. Gotowa? Sara przytaknęła. -Legilimens. Sara widziała urywki różnych wydarzeń.Widziała siebie jak ojciec ja torturuje, siebie jak ucieka do z