Rozdział 56 Zakupy świąteczne

Sara obudziła się o 8:35. Poleżała chwilę w łóżku, po czym wstała wzięła ubrania i weszła do łazienki, którą miała obok pokoju. Weszła pod prysznic. Gdy wyszła ubrała jeansy, skarpetki, biały T-shirt z napisem "Kocham zwierzaki." Spięła włosy w warkocz i wyszła z łazienki. Poszła do jadalni na śniadanie, które składało się z jajecznicy. Sara weszła i usiadła na swoim miejscu. Severus'a jeszcze nie było. Skrzat domowy przyniósł śniadanie.
-"Jajecznica. Najlepsze danie na świecie." -pomyślała Sara i zaczęła jeść.
Po 15 minutach przyszedł Severus, który jak zawsze dzień zaczął od kawy. Sara piła gorącą herbatę z cytryną i miodem. Gdy Sara skończyła pić poszła do pokoju żeby nakarmić Elize i Blu. Gdy to zrobiła ubrała kurtkę i zimowe buty i podeszła do kominka. 
-Blu. -Sara przywołała zwierzaka.
Eliza leżała na kanapie.
-Lecę do Londynu!-Krzyknęła Sara, żeby Severus usłyszał w jadalni.
-Dobrze, ale wróć kiedyś.-powiedział.
-Napewno wrócę. Tak jakoś przed wieczorem. -Powiedziała i uśmiechnęła się Sara.
-Co?
Sara nie usłyszała więcej, ponieważ leciała już do Dziurawego Kotła. Wyszła razem z Blu z kominka w Dziurawym Kotle.
-Dzień dobry Tom.-powiedziała do garbatego kelnera.
-Dzień dobry. -Odpowiedział szczerząc zęby.
Sara poszła na ulicę Pokątną. Długo szukała prezentów, ale nic nie znalazła. Postanowiła iść do mugolskiego sklepu. W końcu kupiła wszystkim prezenty. W Dziurawym Kotle zauważyła Hermionę.
-Hermiona! Cześć.-przywitała się i rzuciła się przyjaciółce na szyję.
-Cześć Sara. Co tu robisz?
-Zakupy świąteczne.
-Ja też.
Hermiona i Sara obładowane były torbami.
-Idę właśnie na Grimmuald Place. Tam spędzam święta. -Powiedziała Hermiona. 
-Oh to dobrze, że na ciebie trafiłam. Widzisz mam tu prezenty dla ciebie, Harry'ego, Rona,bliźniaków, Ginny, państwa Weasley i Syriusza. Czy mogłabyś w Boże Narodzenie dać prezenty dla nich pod choinkę? 
-Tak, nie ma problemu.
-Dziękuję Ci. Wszystkie są już spakowane i podpisane. -Sara dała torby Hermionie.
-A ta jedna dla kogo?-spytała Hermiona widząc, że Sara jedną torbę zostawia.
-Tajemnica. Dobra ja muszę lecieć. Spotkamy się w szkole. Dzięki.
-Nie ma za co. Pa
-Pa.
Wróciła do domu i schowała prezent w pokoju. Weszła do salonu. Eliza spała koło kominka w którym płonął ogień. Sara popatrzyła za okno. Padał śnieg. Spojrzała na zegarek była 14:25. Sara ubrała kurtkę, buty, czapkę i rękawiczki i wyszła przez drzwi ogrodowe na dwór.  Wzięła że sobą Blu i Elize. Śniegu było po kolana. Sara zaczęła lepić w śniegu bałwana. Gdy skończyła zrobiła mu twarz z kamyków i nos z marchewki. Owinęła go swoim szalikiem i ubrała mu czapkę. Eliza wskoczyła na Sarę i ta wpadła w śnieg. Sara zrobiła też ogromne igloo. W środku było dużo miejsca, więc zrobiła kanapę, fotele i stolik ze śniegu. W końcu Sara zmarzła i poszła z Blu i Elizą do domu. Zwierzaki od razu poleciały do kominka, a Sara otrzepała się ze śniegu. Severus wszedł do salonu i patrzył na całą białą Sarę.
-Gdzie byłaś?-spytał.
-Na dworze. Zrobiłam wielkie igloo i bałwana. -Powiedziała i uśmiechnęła się.
-Nie masz co robić?-spytał z sarkazmem Severus.
-Nie no mam, ale wtedy nie miałam.
Severus uśmiechnął się i pokręcił głową.
-Pewnie Ci zimno?
-Nie. -Powiedziała i zapłonęła.
-A no tak.
Sara uśmiechnęła się, a Severus odwzajemnił to. Sara poszła do pokoju. Wzięła kartkę pergaminu, ołówek (który miała od ciotki) usiadła przy biurku i zaczęła rysować Hogwart. Gdy skończyła zwinęła kartkę i wzięła drugą. Tym razem rysowała Elize i Blu. Szybko skończyła i znów zaczęła rysować coś innego. I tak kilka razy. W końcu do pokoju wszedł Severus.
-Chodź na kolację...  Co robisz?-spytał patrząc na duże ilości zwiniętego pergaminu.
-Rysuję.
Severus wziął i rozwinął jeden rysunek. Trafił akurat na Hogwart. Patrzył na rysunek osłupiały.
-To jest... To jest przepiękne.
-Naprawdę tak myślisz?
-Tak.
Sara uśmiechnęła się i poszła na kolację. Na którą były kanapki.
-Kanapki? Dlaczego nie jajecznica ?
-Ty byś tylko jajecznice jadła.
-No wiem.-Powiedziała i uśmiechnęła się.
Gdy Sara skończyła jeść kolacje poszła do łazienki się umyć. Gdy wyszła poszła do pokoju. Wskoczyła na łóżko, przytuliła do siebie Elize i zasnęła.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora