Rozdział 40 Zakupy z Hermioną i Ginny

Gdy Sara wyszła z sali szła do pokoju wspólnego.
-Sara! Sara czekaj!-krzyczał Draco biegnąc za Sarą po schodach.
-O co chodzi?-zapytała Sara zatrzymując się i odwracając w stronę Draco.
-J-ja chciałbym cię o coś zapytać.
-No słucham.
-Czy... Czy chcesz pójść ze mną na bal?
-Ja... Ja
-Aha już ktoś cię zaprosił. Dobra- Powiedział po czym odwrócił się i schodził że spuszczoną głową po schodach.
-Nie czekaj! Ja bardzo chętnie pójdę z tobą!
Draco zatrzymał się i pobiegł do Sary.
-To... Super.
-Nie znoszę sukienek i w ogóle miałam nie iść na bal, ale poświęcę się.-powiedziała Sara uśmiechając się- to pa muszę już iść.
-Cześć.
Sara szła uśmiechnięta do pokoju Gryffindoru. Gdy przeszła przez dziurę pod portretem rozejrzała się ale nikogo tam nie było. Poszła więc do swojego pokoju. Była tam Hermiona, która płakała. Leżała na łóżku, skulona w kłębek. Sara usiadła przy niej na łóżku i położyła rękę na jej ramieniu.
-Hermiona nie płacz. To że Ron jest kretynem to nie twoja wina.
-Ale mógł się trochę pohamować.
-No racja. Jak chcesz to przywalę mu za to że cię uraził.
-Nie nie musisz tego robić.
-Ale ja bardzo chętnie to zrobię. Albo jak chcesz mogę go zamrozić. Pare godzin w lodzie dobrze mu
-Nie, nic mu nie rób ja już wszystko z nim załatwię.
-A tak właściwie to z kim idziesz?
-Jak ty powiesz pierwsza.
-No dobra. Ja idę z Draco.
Hermiona patrzyła trochę zasmucona.
-No a ty?
-Ja idę z Cormac'iem McLaggen'em.
-Poważnie? Z tym tępym mięśniakiem?
-No tak jakby.
Reszta tygodnia szybko minęła. Była sobota. Wypad do Hogsmeade. Sara obudziła się o 7:30. Ubrała się w jeansy, czarny podkoszulek i niebieski sweter zasuwany. Hermiony w pokoju już nie było. Sara wzięła pieniądze i poszła na śniadanie. Przy stole Gryffindoru Sara zobaczyła Hermionę,Harry'ego i Rona. Hermiona jadła śniadanie, a Harry rozmawiał z Ronem i Ginny. Sara usiadła koło Hermiony i zaczęła jeść śniadanie. Gdy skończyła popiła wszystko sokiem dyniowym.
-To co idziemy?-zapytała Hermiona.
-No dobra chodźmy. Ginny idziesz?
-Dobra.-powiedziała i pobiegła do pokoju wspólnego po kurtkę.
-Sara nie będzie ci zimno?-zapytała Hermiona Sarę gdy Ginny przyniosła kurtkę sobie i Hermionie.
-Pamiętasz że mam moce? A i tak zawsze jak jest zima to mi jest ciepło.
-No dobra to chodźmy.-powiedziała Hermiona po czym wyszli z zamku.
Przed zamkiem było pełno śniegu Fred i George rzucali śnieżkami w jakiś młodych ślizgonów. Sara przykucnęła wzięła śnieg do ręki, unormowała z tego dwie kulki i rzuciła w Freda i George'a. Gdy oni już chcieli ją obrzucić śnieżkami Sara uciekła. Byli już w Hogsmeade. Poszli do jedynego tam sklepu z ciuchami. Hermiona wybrała Sarze sukienkę. Sara popatrzył na nią. Spuściła głowę i poszła przymierzyć. Była to sukienka do kolan, czarna. Sara wyszła i pokazała się Ginny i Hermionie.
-Wyglądasz świetnie.-powiedziała Ginny
-Nie jest za krótka. Może to ja będę wybierać. W końcu ja będę w niej chodzić.
Ginny i Hermiona przytaknęły. Sara wybrała inną sukienkę i buty. Poszła się przebrać,  a gdy wyszła Hermiona i Ginny stanęły jak wryte.
-Wyglądasz jak... Jak księżniczka.-powiedziała Ginny
Sara spojrzała na nią krzywo.
-Ginny ma rację wyglądasz przepięknie.-powiedziała Hermiona
Sara przebrała się w swoje ciuchy. Zapłaciła za sukienkę i wyszła z przyjaciółkami że sklepu.
-To co idziemy do Trzech Mioteł? -Zapytała Hermiona.
-Nie dzięki ja wracam do Hogwartu. -Powiedziała Sara i poszła drogą którą przyszła.
Po chwili Ginny dogoniła Sarę. Szły dalej w milczeniu. Gdy doszły do wielkich dębowych drzwi frontowych Sara zatrzymała się.
-Co jest?-Zapytała Ginny
-Wiesz ja zostanę na dworze. Chcę... Przejść się po błoniach. Ale weź mi to do mojego pokoju. Dobra?-Sara podała jej torbę że swoją sukienką-tylko nie pokazuj nikomu.
-No dobra.
Sara poszła na błonia i chodziła po nich przez jakiś czas. Po chwili powróciła do zamku i poszła do pokoju wspólnego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora