Rozdział 43 Prawda

Sara siedziała w pokoju wspólnym i przyglądała się zdjęciu, które Pansy zrobiła jej i Draco. Gdy usłyszała tupot pospiesznie schowała je do kieszeni.
-Cześć Sara co robisz?-zapytał Harry
-Ja nic, a ty?
-Wiesz chce cie zapytać. Ty z Malfoyem to tak na serio?
-No wiesz nic o tym nie mówiliśmy, a chciałam coś na szybko wymyślić by Pansy nie miała satysfakcji że nas uspokorzyła.
-Aha.
-Idę się przejść po zamku. Idziesz ze mną?
-Jasne.
Sara z Harrym wyszli z pokoju wspólnego i poszli schodami w dół. Rozmawiali razem. Nagle jakiś chłopak z 6 roku zaczepił Sarę.
-O co chodzi? -Zapytała
-Dumbledore chce cię widzieć w swoim gabinecie. Teraz.
-Ok dzięki. Harry muszę iść.
-Jasne, rozumiem. Idź.
Sara przytuliła go i pobiegła do gabinetu dyrektora. Zapukała w drzwi i weszła. W środku był Dumbledore i Snape.
-Dzień dobry.-powiedziała
-Witaj Sara. Usiądź ja zaraz przyjdę.-powiedział Dumbledore i wyszedł ze Snapem.
Na biurku było pełno kartotek. Sara zauważyła że na wierzchu leży jej kartoteka. Było na niej napisane imię i nazwisko Sary oraz data urodzin. Ale...pomyślała Sara. Przecież ona jest o rok młodsza od Harry'ego, a na kartotece jest rok urodzenia taki sam jak Harry'ego. W tym momencie do gabinetu wszedł Dumbledore.
-Panie profesorze tu jest jakaś pomyłka.-Sara wskazywała na rok urodzenia- przecież ja...
-Tak wiem. Ale to nie jest błąd.-dyrektor usiadł za biurkiem- Widzisz ty urodziłaś się tego samego roku co Harry. Widzisz, gdy Voldemort dowiedział się o przepowiedni zaczął cie szukać. Więc postanowiono, że ukryją cię i powiedzą że urodziłaś się rok później. I mówiono że przepowiednia jest nie prawdziwa. Lecz gdy twoja matka wzięła cie do Potterów, Voldemort dowiedział się wszystkiego i postanowił zabić ciebie i Harry'ego.
-Czyli to znaczy że ja mam 14 lat.
-Tak. Możesz iść.
Sara wstała i wyszła z gabinetu. Postanowiła pochodzić po błoniach. Wyszła przez drzwi frontowe. Usiadła na brzegu jeziora i rzucała kamyki w tafle lodu.
-Hej nie jest Ci zimno?-zapytał nagle Draco.
Był ubrany w gruby kożuch. Sara wyciągnęła dłoń, a ta zapłonęła nie parząc Sary.
-No tak zapomniałem.-powiedział Draco i usiadł koło Sary.
Sara chciała się komuś zwierzyć więc opowiedziała mu o wszystkim o czym się dowiedziała. Draco nic nie odpowiadał. Sara zauważyła że trzęsie się z zimna, więc skierowała dłoń w śnieg koło niego. Z dłoni wystrzelił ogień i zrobiła się gorąca para. A Draco przestał się trząść.
-Niewiem co o tym myśleć. Ale mam pytanie. Czy my jesteśmy parą na serio?-zapytał
-Jeśli chcesz.
-Chcę. - Powiedział i pocałował Sarę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora