Rozdział 60 Nowy chłopak

Sara obudziła się w skrzydle szpitalnym. Uniosła się na łokciach i zobaczyła, że pani Pomfrey zamyka drzwi. W małej szparce zauważyła Harry'ego.
-Pani Pomfrey. Proszę go wpuścić.
Harry szybko podbiegł do Sary.
-No i jak się czujesz?-zapytał.
-Słabo mi, ale najpierw powiedz mi co z Syriuszem i śmierciożercami? Bo widzisz gdy zemdlałam słyszałam w głowie głos Voldemorta i czułam, że on uratuje tych śmierciożerców.
-Syriusz ma się dobrze,a śmierciożercy... Niektórym udało się uciec, ale kilku jest w Azkabanie. A najlepsze jest to, że Syriusza oczyścili z zarzutów!
-To super! Wreszcie będzie mógł normalnie żyć.
-Panie Potter, Sara jest zmęczona po tym wszystkim. Proszę już iść.-powiedziała pani Pomfrey.
Harry wstał z krzesła, podszedł do Sary i pocałował ją w czoło, na co ta uśmiechnęła się. Pielęgniarka odprowadziła Harry'ego do drzwi, po czym wracała do swojego gabinetu.
-Dużo osób cię odwiedza.-powiedziała do Sary.-Nie dawno był tu Malfoy.
Sara była zaskoczona. Pani Pomfrey wróciła do swojego gabinetu.
-"Malfoy? Czego on ode mnie chciał? Czy on... się martwił o mnie? Nie to nie możliwe zerwaliśmy. Poza tym ja jestem z Harrym. Może nie oficjalnie, ale jesteśmy razem. Ale żeby Malfoy się o kogoś martwił?"
Sara jeszcze długo rozmyślała, ale w końcu zasnęła. Rano obudziła się o 7:00.
Pani Pomfrey pozwoliła jej wyjść ze skrzydła szpitalnego.
Sara poszła korytarzem do wielkiej sali na śniadanie. Za rogiem usłyszała głosy, więc przyczaiła się i słuchała.
-Co ty Draco w niej widzisz?
Sara rozpoznała ten głos był to Balise, przyjaciel Dracona.
-Przecież zerwałeś z nią. Nie chciałeś już z nią być, wiec po co tam idziesz?
-Ponieważ chcę się czegoś dowiedzieć. Chcę się dowiedzieć jak ona się czuje.
-Nadal ci na niej zależy.
-Nie. Po prostu nie chcę żeby stała się jej krzywda.
-No cóż za późno. Przyjaciele twojego ojca jak i twój ojciec już się nią zajęli.
-Cicho siedź!
-Draco, ty ją nadal kochasz.
-Nie! Ja chcę wiedzieć czy nic jej nie jest!
-Kochasz ją.
Draco wyciągnął różdżkę i przystawił Blaise'a do ściany.
-Albo się zamkniesz, albo zaraz użyje na tobie zaklęcia uśmiercającego!
-Dobra Draco tylko tak sobie żartuje.
Draco odszedł od Blaise'a i trochę się uspokoił.
-Poza tym ona jest z Potterem
-No już -Blaise objął Draco ramieniem- Leć do niej.
Sara przerażona otworzyła pierwsze lepsze drzwi i weszła do środka. Wpadła do schowka na miotły. Gdy Draco już przeszedł wyszła stamtąd i poszła do wielkiej sali.
W wielkiej sali usiadła pomiędzy Harrym, a Neville'm. Zaczęła jeść. Gdy skończyła rozmawiała z Neville'm.
-Malfoy cały czas ci się przygląda.-powiedział Harry do Sary.
Sara spojrzała na stół ślizgonów. Harry miał rację. Malfoy przyglądał
się jej.
-No i co z tego?
-Idę z nim pogadać.
-Nie! Harry zostań. Ja z nim pogadam.
Sara skłoniła Harry'ego do siedzenia, a sama wstała i szła wzdłuż stołu do wyjścia.
Głową dała Draconowi znak, żeby za nią poszedł.
Wyszli na błonia. Poszli do jeziora i usiedli na brzegu. Po długiej ciszy Draco się odezwał:
-Czemu chciałaś żebym poszedł z tobą?
-Harry chciał z tobą gadać, ale powiedziałam mu że ja pójdę. Dlaczego cały czas mi się przyglądasz? I dlaczego odwiedzałeś mnie w skrzydle szpitalnym?
-Skąd wiesz, że cię odwiedzałem?-zapytał zaskoczony.
-Pani Pomfrey mi powiedziała.
-J-ja chciałem się dowiedzieć czy nic ci nie jest.
-Ok powiedzmy, że ci wierzę. To dlaczego się mi przyglądałeś?
-Bo... Ja nie patrzyłem na ciebie tylko na Pottera.
-A co Potter ma z tym wspólnego.
-No cóż podobno to twój chłopak.
-Wieści szybko się rozchodzą.-Sara uśmiechnęła się.-Draco ja słyszałam twoją rozmowę z Blaisem, wiedz że nadal możemy być przyjaciółmi. Nie jesteśmy już parą, ale kto nam zabroni się przyjaźnić?
-Naprawdę uważasz że po tym wszystkim możemy się jeszcze przyjaźnić?-zapytał z nadzieją Darco.
-A dlaczego nie?
-To co, przyjaciele?-zapytał.
-Przyjaciele.
Draco podał Sarze dłoń, lecz Sara przytuliła go.
-Chodź pokażę ci coś.-powiedziała Sara i wzięła Draco za rękę.
Sara weszła na taflę wody i pociągnęła Draco, jednak ten nie chciał wejść.
-Chodź. Nie ufasz mi?
Draco wszedł na wodę cały czas trzymając Sarę za rękę.
-Ale jak to możliwe?
-Magia.-Powiedziała Sara i uśmiechnęła się.-To co kąpiemy się?
Draco spojrzał na Sarę pytająco. Wtedy Sara go puściła i wpadł do wody.
Sara śmiała się, gdy nagle Draco wciągnął ją pod wodę.
Wypłynęli na brzeg i zaczęli się śmiać.
-Od dziś ci nie ufam.-powiedział Draco śmiejąc się.
Byli już na korytarzu, gdy zatrzymał ich Snape.
-Co wam się stało?
Sara spojrzała na siebie, po czym zapłonęła i od razu była sucha.
-Malfoy idź się przebrać, a ty chodź ze mną.
-Tak jest panie profesorze.-odpowiedzieli razem.
Sara poszła za Snapem do jego gabinetu. Gdy weszli do środka Sara zajęła swoje stałe miejsce, a Snape usiadł za biurkiem.
-Wytłumaczysz mi po co pojechaliście do Ministerstwa Magii?
-Ratować Syriusza, którego nie trzeba było ratować, ale nikt mnie nie chciał słuchać, więc trzeba było się narażać, ale koniec końców wszystko wyszło na dobre.
-Tak to dużo wyjaśnia.
Sara uśmiechnęła się.
-To tak teraz ja muszę ci coś powiedzieć. Na wakacjach nie możesz być u mnie, ponieważ przeczuwam, że nie będzie u mnie bezpiecznie, więc będziesz na wakacjach u Black'a.
-Aha, fajnie. A będzie tam ktoś oprócz mnie i Syriusza?
-Nie, ale pod koniec wakacji przeniesiesz się do Weasley'ów, a tam będzie Potter i Granger.
-Ok, to wszystko?
-Tak, tak.
Sara wyszła z gabinetu i poszła do pokoju wspólnego. Tam byli Harry,Ron i Hermiona.
-No i jak rozmowa z Malfoyem?-zapytał Harry.
-Em nieźe, zostaliśmy przyjaciółmi.
-Że co?-zapytał zdziwiony Ron.
-No przepraszam bardzo nie będziecie mi wybierać przyjaciół.
-To samo mówiłaś, gdy był jeszcze twoim chłopakiem.-zauważyła Hermiona.
-Tak, ale teraz moim chłopakiem jest ktoś inny.
-Kto?-spytali zaskoczeni Hermiona i Ron.
-Harry.-Powiedziała Sara. Uśmiechnęła się do nich i pobiegła do pokoju.
Hermiona i Ron popatrzyli na Harry'ego który się uśmiechał.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora