Rozdział 13 Animag?

Sara wstała z trawy na której siedziała i nasłuchiwała.
-Sara o co ci chodzi ja nic nie słyszę.-powiedział Draco
Sara uciszyła go ręką i po chwili zaczęła biec.
-Sara o co chodzi? Zaczekaj!-krzyczał Malfoy
Ale Sara biegła ile sił.Lecz nagle stanęła i patrzyła w stronę drewnianego mostu.
-Ktoś zawalił most-powiedziała Sara
-Fajnie.-powiedział sarkastycznym tonem Draco
-Czekaj czekaj... tam ktoś jest i próbuje wyjść na most. To jest... Fred!
Sara pobiegła w stronę mostu. Był zawalony, a w połowie ktoś wisiał i próbował wyjść na deski.
A wyrwa była wielka.
-Sara!-był to George- Sara! Przechodziliśmy przez most i nagle się urwał i i.. ja odskoczyłem a Fred nie zdążył i i...
-I tam wisi próbując się wydostać?-dokończyła za niego Sara.
-No
Sara wzięła rozbieg i skoczyła z mostu. I wszyscy byli zaskoczeni bo przeskoczyła tą ogromną wyrwę.Stanęła prawie na końcu urwanego mostu.
-Fred podaj mi rękę!
Fred wyciągnął do niej rękę, ale w tym samym momencie deska którą trzymał drugą ręką się złamała.
-Nie!-krzyknęła Sara i skoczyła za nim w przepaść, ale zdążyła zobaczyć że Harry, Ron, Ginniy i Hermiona doszli do George'a.
Sara wyprostowała się i leciała szybciej niż Fred.
-Zgłupiałaś!-krzyknął Fred
Sara złapała go rękami za koszulę i niespodziewanie zmieniła się w ptaka.Zaczęła machać skrzydłami i zamiast lecieć w dół lecieli w górę. Po chwili byli już na ziemi.
Fred trząsł się ze strachu, a Sara puściła go swoimi szponami i usiadła mu na ramieniu.
-Fred!-krzyknęli razem George, Ginny i Ron
-Nic ci nie jest?-zapytał roztrzęsiony George.
-Nie-odpowiedział Fred jeszcze bardziej roztrzęsiony niż George-ale jestem tu i rozmawiam z wami tylko dzięki Sarze.-Fred wskazał na ptaka i pogłaskał go po głowie.
-Sara ty.. ty jesteś animagiem?-zapytała Hermiona
Ptak potrząsnął przecząco głową.
-Wiecie co może lepiej chodźmy do zamku,żeby nikt się nie dowiedział o Sarze.-powiedziała Ginny
-Dobry pomysł-powiedział Harry
Wszyscy poszli do zamku do pokoju wspólnego Gryfonów.W pokoju wspólnym nikogo nie było. Dopiero tam Sara zmieniła się w człowieka. Byłą również zaskoczona jak cała reszta.
-No to jak jest?-zapytała Hermiona
-Wiesz no ja ja... ja nie wiedziałam że mogę.. no że jestem animagiem. Nie ćwiczyłam nigdy. Raz spróbowałam się zmienić ale nie wyszło.
-Kiedy?-zapytała Hermiona
-Kiedy? Hmm nie wiem na feriach świątecznych raz, ale jak mówię nie wyszło.
-Ale jak to się stało że tak szybko doszłaś do mostu?-zapytał George
-No byłam koło jeziora i usłyszałam coś no... usłyszałam że coś się dzieje.  To ile sił w nogach pobiegłam do mostu no i jestem. Ale gdy ta deska się złamała n-no nie wiem poczułam jakąś taką hmm wolność , poczułam że muszę, że mogę cię Fred uratować. No i  skoczyłam za tobą i cię uratowałam.
-Sara wiesz jakim jesteś ptakiem?-zapytała Hermiona która miała w rękach książkę o ptakach.
-Nie

 
-Jesteś  Kania Ruda, czekaj przeczytam ci co tu piszą. Więc tak :"Ma charakterystyczną sylwetkę z długimi, złamanymi w nadgarstkach skrzydłami oraz długim, wciętym ogonem niczym u jaskółki. Na spodzie skrzydeł ma wyraźne, duże jasne plamy. Żywi się gryzoniami, małymi ptakami, owadami, płazami, padliną, odpadkami. Potrafi odbierać pożywienie innym ptakom na przykład gawronom, wronom. Gnieździ się w lasach na drzewach. Jest gatunkiem wędrownym."-Przeczytała Hermiona i pokazała zdjęcie z książki.
-Hej ty wyglądasz tak samo jak ten z książki.-powiedział Fred
-Dobra, ale teraz musimy sobie przysiąc z ręką na sercu,że nikomu nie powiemy że Sara jest animagiem.-Powiedział Harry
Wszyscy dali prawą rękę na serce.
-Przysięgamy-powiedzieli wszyscy razem.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora