Rozdział 23 Snape?

Sara obudziła się w jasnym pokoju.W którym przez okno padało światło na łóżko.W pokoju naprzeciw łóżka były drzwi, po prawej stronie drzwi była szafa na ubrania,koło łóżka szafka nocna. Była też ogromna szafa z książkami.Sara spojrzała na zegarek który miała na ręce była godzina 7:00
-Długo spałam-pomyślała Sara.
Sara zaczęła się rozglądać po pokoju.Chciała wyprostować ręce, ale lewa zaczęła ją bardzo boleć.Spojrzała na nią i zobaczyła bandaż i plamę krwi na bandażu.Wstała.Była ubrana w to w czym uciekała: Jeansy,bluza w kratę zapinana na guziki i koszulka.Usiadła na łóżku,ubrała buty i szła do drzwi.Uchyliła je i zobaczyła wielkie pomieszczenie.Był to salon.Ogromny salon. Na środku pokoju była kanapa dwa fotele i stolik.Koło foteli były lampki.Ściany były zasłonięte szafkami z książkami.Był pod ścianą jeden wielki kredens.Sara rozejrzała się po pokoju i zobaczyła że na fotelu, który był w cieniu siedzi ciemna postać.
-Eee.. dzień dobry.
-Dzień dobry-Był to zimny męski głos.Sara kojarzyła ten głos.-widzę że już nie śpisz.Usiądź Smith.
Wskazał ręką na kanapę.Sara posłusznie usiadła nie spuszczając wzroku z postaci.
-Uciekłaś śmierciożercom. Niezły wyczyn jak na małolatę.
-Przepraszam, a czy mogę zapytać kim pan jest?
-Jeszcze nie poznałaś swojego nauczyciela eliksirów?-powiedział to i wyszedł z cienia cały czas wpatrując się w nią.
-Profesor Snape?To pan mnie...?
-Tak Smith ja cię tu przeniosłem i opatrzyłem ci ranę.Nie musisz dziękować.Pewnie chcesz coś do jedzenia?
Snape wyszedł i po chwili wrócił z talerzem jajecznicy i widelcem.
-Proszę jedz.-postawił talerz przed nią.
Sara wpatrywała się w jedzenie,ale nie tknęła go i spojrzała na Snape'a
-Dlaczego pan to robi?
-Chcę ci pomóc.
-W szkole jest pan nie miły,a teraz?
-Nie oceniaj ludzi po okładce.Znasz mnie ze szkoły, lecz nie znasz mnie osobiście.Nic o mnie nie wiesz więc nic nie mów.No jedz.
Sara spojrzała na talerz.Wzięła widelec i zaczęła jeść. Snape przyglądał się jej,ale poszedł do innego pokoju.Sara skończyła jeść.Wstała i zaczęła przechadzać się po pokoju.Stanęła przy regale z książkami i wyciągnęła ich parę.Położyła je na stole,wzięła jedną ze stosu i zaczęła czytać.Po chwili do pokoju wszedł Snape.
-Widzę że czytasz.
-Tak-odpowiedziała Sara od niechcenia.-Ma pan tu dużo ciekawych książek,więc pomyślałam że poczytam trochę.
-Lubisz czytać?
-Zależy co.Bo jak są jakieś głupie książki to czytać nie będę.
Snape znów wyszedł z pokoju. Sara wzięła książki i poszła do pokoju z którego wcześniej wyszła i tam czytała.Czytała 30 minut.Odłożyła książkę, położyła się na łóżku i rozmyślała.
Czemu Snape jej pomógł?Przecież on nie lubił jej tak samo jak Harry'ego.I dlaczego jak do niej mówi ma taki miły głos,w ogóle czemu on jest taki miły dla niej. I dlaczego tak o wszystko wypytuje? "Lubisz czytać?". W końcu Sara była zmęczona tym rozmyślaniem i zasnęła.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora