Rozdział 17 Bójka

Minął tydzień od urodzin Sary.
Harry i Sara siedzieli na huśtawkach na placu zabaw.
Była godzina 17.Nagle podszedł do nich Dudley ze swoimi kolegami.
-Cześć Dudley znów pobiłeś jakiegoś młodzika?-zapytała Sara
-Tak bo co? Zasłużył sobie.-odpowiedział
-Tak trzech na jednego uczciwa walka wiesz?-powiedział Harry
Dudley  podbiegł do Harry'ego, ale Sara stanęła mu na drodze.
-Znów będziesz bić mniejszego?
Harry chciał coś powiedzieć, ale Sara uciszyła go ręką i spojrzała na niego przez ramię.
-No przecież on jest od ciebie ze dwa razy większy nie?
-Racja.Ymm Sara dasz sobie z nimi radę bez...
-Harry ja zawsze daję radę.
Dudley już się zamachnął, lecz Sara zrobiła unik i uderzył w metalową ramę huśtawek.
Zawył z bólu, a jego koledzy ruszyli by mu pomóc.
Sara i Harry już odchodzili. Dudley rozpędził się, a zanim biegli jego koledzy.
Był już prawie przy niej, gdy Sara skręciła w bok i Dudley wpadł w latarnię, odbił się od niej i upadł na biegnących za nim kolegów.
-To było niesamowite. Najlepsze było to jak wpadł w latarnię-powiedział Harry
-No wiem.
Byli już w domu. Sara poszła do Harry'ego pokoju. Siedzieli i rozmawiali, gdy nagle ktoś zaczął krzyczeć.
-Sara na dół natychmiast!
Był to wuj Vernon.
Sara zeszła do kuchni. Zobaczyła siedzącego na krześle Dudley'a i robiącego mu zimny kompres ciotkę Petunię. Natomiast wuj Vernon stał nad nim cały purpurowy.
-Powiedz mi łaskawie co zrobiłaś mojemu synowi!-ryknął
Harry stał za nią. Sara byłą całkiem spokojna co zdziwiło Harry'ego, ponieważ nigdy nie widział wuja Vernona tak wściekłego.
-Ja nic. On sam sobie to zrobił.
-Kłamiesz!-krzyknął wuj Vernon.
-Nie kłamię. Siedzieliśmy z Harrym na huśtawkach,a on zaczął na nas biec i uderzył ręką w huśtawkę, a potem wpadł w latarnię.-odpowiedziała spokojnie Sara
-Dudziaczku czy tak było?-zapytała ciotka Petunia Dudleya.
Dudley przytaknął.
-No proszę pobiła mi syna i jeszcze przekabaciła by nam kłamał i mówił że mówisz prawdę!-ryknął wuj Vernon- Wynocha do swoich pokoi.
Sara i Harry pobiegli do pokoi. Jak Sara tylko zamknęła drzwi wuj Vernon zamknął je na klucz i zabił deskami by nie można było ich wyważyć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora