Rozdział 78 Plan

Sara, Harry, Hermiona i Ron siedzieli w pokoju chłopaków.
-No i to tu zrobić?-zapytał Ron- Jak mamy się dostać do ministerstwa i wykraść Umbridge ten medalion?
-Przynajmniej wiemy gdzie jest.-powiedziała Hermiona.
Sara siedziała na łóżku i wpatrywała się w gazetę, w zdjęcie Umbridge. Po jej prawej i lewej stronie stało trzech czarodziejów.
-A może...-zaczęła Sara.
Wszyscy spojrzeli na nią.
-Może by tak użyć Eliksiru Wielosokowego.-Powiedziała i podała Hermionie gazetę.
Hermiona od razu zrozumiała o co Sarze chodzi.
-To bardzo niebezpieczne, ale... Może się udać.
.Harry, Ron, Sara i Hermiona przez następne kilka tygodni na zmianę pod peleryną niewidką patrolowali wejście do ministerstwa i obserwowali osoby w które mieli się zmienić. W końcu nadchodził dzień ich misji. Sara obudziła się bardzo późno
Wszystko już zaplanowane, ale ja nadal nie wiem w kogo mam się zmienić.
Sara ziewnęła i wstała z łóżka.
-Dzień dobry Blu.-powiedziała do swojego ptaka, lecz...
Po chwili zakryła usta dłońmi.
Co jest z moim głosem? Przed chwilą brzmiałam jak Severus.
-Blu? Czy j-ja mam głos jakiś inny?-zapytała swojego zwierzaka.
Blu pokiwał potakująco główką.
-A kogo?
Blu zagwizdał dwa razy.
-Severusa powiadasz? Też mi się tak wydaje.
Sara ubrała się i zeszła do kuchni. Stanęła za rogiem i zamyśliła się.
-No Potter, widzę, że znalazłeś sobie kryjówkę.
Harry, Hemriona, Ron i Syriusz od razu wstali z miejsca. Wyciągnęli różdżki i pobiegli w stronę Sary.
-Snape!? Gdzie jesteś?!-krzyknął Harry.
Sara wyszła zza rogu.
-Harry to tylko ja.-powiedziała już swoim głosem.
-Ale jak?
-Najwyraźniej przechodzę jakąś mutację. Dumbledore mówił, że swoje moce mogę odkrywać przez całe życie.
-Super.-powiedział Ron.-Zrób Dumbledore'a.
Sara zamyśliła się.
-Panie Weasley, co pan tu robi o tej porze?-powiedziała Sara głosem Dumbledore'a.
-Super.-powiedział Syriusz.
Sara wyminęła ich i poszła do kuchni na śniadanie. Zjadła dwie kromki chleba z serem i sałatą. Po śniadaniu poszła do swojego pokoju. Usiadła na łóżku i zaczęła grzebać w torebce. W końcu znalazła to czego szukała. Płaszcz Severusa. Zaczęła go oglądać z każdej strony i w końcu znalazła to czego szukała. Włos ojca. Wzięła fiolkę z korkiem i wsadziła do niej włos.
Już wiem w kogo się zmienię. Będę musiała później przeprosić tatę, za to, że się pod niego podszywałam.
Następnego dnia rankiem pożegnali się z Syriuszem i teleportowali się na jedną z Londyńskich ulic. Gdy mieli już po włosie( Sara miała już włos Severusa, więc nie musieli go atakować) stanęli obok siebie.
-A ty Sara w kogo się zmieniasz?-zapytała Hermiona.
Sara tylko się uśmiechnęła i weszła do innego pomieszczenia.
-Blu-powiedziała do swojego ptaka, który siedział jej na ramieniu.-Muszę cię zmniejszyć zaklęciem.
Blu zagwizdał raz.
-Dobrze, że mnie rozumiesz.
Sara wyciągnęła różdżkę i zmniejszyła ptaka. Wypiła zawartość swojej szklanki i zaczęła się zmieniać. Gdy była już Severusem ubrała jego płaszcz, który sięgał ziemi i schowała małego Blu do kieszeni.
-Blu tylko stamtąd nie wychodź.
Sara wyszła z pomieszczenia. Gdy stanęła naprzeciwko przyjaciół, którzy terz byli już przemienieni i przebrani, od razu wyciągnęli różdżki w jej kierunku.
-Spokojnie to ja.
Wszyscy odetchnęli z ulgą.
-Dobra to spotykamy się pod posągiem w ministerstwie.-powiedziała Hermiona i wyszli z budynku na ulicę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 39 Pierwsza lekcja oklumencji

Rozdział 45 Dzień z Draco

Rozdział 25 Nora